Kapitał początkowy: 1 500 zł (wrzesień 2009 r.)
Zainwestowany kapitał: 65 000,00 zł
Wartość razem: 76 101,18 zł
W czerwcu już tradycyjnie oszczędziłem kolejnych 1 500 zł. Oszczędności przydają się zwłaszcza, gdy nadchodzą ciężkie czasy. Warto mieć też parę groszy na tzw. czarną godzinę. W przypadku choroby czy awarii pralki masz zabezpieczenie. Mam nadzieję, że swoim blogiem zachęcam Was do oszczędzania. Dzięki oszczędzaniu mogę inwestować i o tym opowiem poniżej.
Nieruchomości
350 zł zgodnie za wynajem zgodnie z planem wpłynęły na moje konto. Najemca do tej pory płaci regularnie i tylko czasem narzeka. Ogólnie wynajem póki co przebiega bezproblemowo.
Szwagier niestety dopiero zaczął remont. Oczywiście po terminie. Tłumaczył się, że coś mu wypadło. To typowe u fachowców. Prace idą do przodu, choć bardzo powoli. Mam nadzieję, że do końca sierpnia po fachowcach nie będzie śladu.
Akcje
Epizod akcji w moim portfelu trwał bardzo krótko. Przyczyną tego faktu jest Grecja. Zakładałem, że bankructwo Grecji spowoduje falę wyprzedaży na giełdach, więc wycofałem się rakiem z parkietu.
Początkowo nie przypuszczałem, że Grecy nie spłacą kolejnej raty długów. Myślałem, że się tylko droczą, by wyprosić częściowe umorzenie długów.
Po spadkach zdecydowałem się na kupno przecenionych akcji. Dokupiłem: Lotos, PGNiG i Medicalgorithmics. Potem sprzedałem wszystkie akcje, które miałem w portfelu.
To są rezultaty moich poczynań na giełdzie (wg daty sprzedaży):
- IQP - zysk 76,33 zł
- Lotos - strata 7,50 zł
- Wojas - strata 32,70 zł
- Medicalgorithmics - zysk 59,26 zł
- PGNiG - zysk 57,17 zł
- Idea Bank - strata 73,65 zł
Certyfikaty strukturyzowane
Indeks Wig20 tracił w czerwcu, więc i mój certyfikat RCFS3W20 dał mi zarobić. Certfikat RCCRUAOPEN zanotował jednak spadek. Na szczęście sumarycznie jestem na plusie. W czerwcu odnotowałem tu 442,60 zł zysku, co niezmiernie mnie cieszy. Inwestycję w RCCRUAOPEN traktuję jako zabezpieczenie przed wzrostem ceny benzyny i póki co nie zamierzam się jego pozbywać. Jeśli chodzi o RCFS3W20, to pozbędę się go w przypadku, gdyby giełda zaliczyła silne tąpnięcie. Wtedy odnotuję zysk, którego nie zamierzam wypuścić z rąk.
Fundusze Inwestycyjne
W czerwcu wykonałem bardzo duży ruch. Chyba największy w historii bloga Ynwestycje. Przekonwertowałem wszystkie jednostki funduszu UniKorona Pieniężny na jednostki UniLokata. Zrobiłem to, ponieważ spodziewałem się bardzo dużej nerwowości na obligacjach w związku z problemami Greków. Tak się nie stało, ale przezorny zawsze ubezpieczony.
Co do konwersji, to odbyła się ona pod parasolem, więc nie zapłaciłem jeszcze podatku Belki. Transakcja odbyła się więc bez żadnych strat wobec mnie. Nawet dobrze się stało, bo fundusz UniKorona Pieniężny od kilku miesięcy zawodził moje oczekiwania, co udowadniam na poniższym obrazku. UniLokata radzi sobie znacznie lepiej i co najważniejsze jest bezpieczniejszy. W ciągu ostatnich 3 miesięcy urósł o ponad 0,5%, a Pieniężny zanotował symboliczną stratę.
Z perspektywy czasu jestem zadowolony z konwersji. Na przyszłość postaram się nie dokonywać aż tak dużych ruchów. Przypomnę tylko, że w funduszu UniKorona Pieniężny miałem prawie 7 500 zł, co przy wielkości mojego portfela inwestycyjnego jest niebagatelną kwotą.
Pozostałe fundusze zachowywały się w kratkę. Fundusz AXA Obligacji stracił w czerwcu ok. 70 zł, co sprawia, że jest on kolejnym kandydatem do konwersji. Żałuję, że nie przekonwertowałem i tego funduszu. Mówi się trudno. KBC Pieniężny i PKO Skarbowy na szczęście nie nadszarpnęły mojego zaufania.
W efekcie inwestycje w jednostki funduszy inwestycyjnych przyniosły mi w czerwcu ponad 50 zł straty. Boli mnie to podwójnie, ponieważ jakby z definicji fundusze pieniężne i obligacyjne powinny być stabilnie rosnącą częścią mojego portfela inwestycyjnego.
Tradycyjnie już zamieszczam jeszcze wykres rentowności polskich 10-latek (tym razem horyzont 3-letni). Jest to poglądowy obraz nastawienia do polskich obligacji. Wykres ten po raz kolejny potwierdza moją tezę, że to nie jest dobry moment na inwestowanie w obligacje. Przypomnę tylko, że wykresy rentowności obligacji należy odczytywać odwrotnie. Tak więc dla inwestora dobry jest spadek na poniższym wykresie, a ciągle znajdujemy się w granicach cenowych, na których ciężko sobie wyobrazić spadki (zwłaszcza w obliczu sytuacji w Grecji). Fundusze obligacji nie wydają się być w tym momencie dobrą inwestycją.
Gotówka
Tu przeprowadziłem kolejną rewolucję. Pozbyłem się złotówek i kupiłem waluty, które w mojej ocenie są dużo bezpieczniejsze czyli funta, dolara i franka szwajcarskiego. Już tłumaczę, dlaczego tak postąpiłem.
W przypadku bankructwa Grecji uważam, że globalni gracze wycofają część swoich inwestycji z rynków ryzykownych (jakim jest m. in. Polska), co spowoduje spadek wartości walut tych krajów. Spodziewałem się, że złotówka nagle straci przynajmniej kilkanaście procent do bezpieczniejszych walut. Tak się nie stało, chociaż temat uważam za rozwojowy i póki co nie powrócę do złotówki. Na tę chwilę nie tracę, choć jestem blisko zera i nawet najmniejsza plotka może odwrócić ten stan rzeczy.
Mój komentarz
Tematem numer jeden w czerwcu była sytuacja Grecji i w efekcie jej bankructwo. Dla mnie oznacza to ryzyko, którego nie akceptuję. Będę starał się trzymać z daleka od giełdy i uważać na sytuację na rynku obligacji. Nie bez znaczenia jest również kurs złotówki. To wszystko będzie w najbliższym czasie wpływać na moje decyzje inwestycyjne.
Dla mnie tematem numer dwa jest sytuacja w Chinach. Giełda Shanghai Composite zaliczyła ponad 20% spadek od szczytów, co zgodnie z teorią oznacza bessę. Jest to zbyt ważny rynek, bym mógł pominąć ten fakt. Czy to będzie początek globalnej bessy? A może chiński rynek odreaguje spadki i powróci do wzrostów? Bardziej prawdopodobne wydaje się być pogłębienie spadków. Chiński rynek przejawia cechy bańki, która kiedyś może pęknąć.
Kolejny rynek, który mnie zainteresował, to miedź. Notowania miedzi są najniższe od 6 lat. Poniżej zamieszczam wykres kontraktów na miedź (horyzont 10-letni). Kiedyś mówiło się, że miedź ma doktorat z ekonomii. Takie powiedzenie przyjęło się, ponieważ cena miedzi idealnie obrazowała kondycję światowej gospodarki (z wyprzedzeniem). Obecnie analitycy uważają, że notowania miedzi są tak niskie z obawy przed spowolnieniem (głównie chińskiej) gospodarki. Będę śledził cenę miedzi, bo wierzę, że przyniesie mi odpowiedź na kilka ważnych pytań związanych z przyszłością moich inwestycji.
Swoją drogą ciekawi mnie fakt, że mimo spadków cen miedzi, KGHM radzi sobie całkiem nieźle. Co stanie się, gdy miedź powróci do wzrostów? Muszę przyznać, że KGHM bardzo zyskał w moich oczach w kontekście powyższego obrazka. Dodaję KGHM do spółek obserwowanych i rozważę jego kupno po powrocie do wzrostów na rynku miedzi. Oby spadki na tym rynku wkrótce się skończyły.
Jeszcze jednak rzecz związana z inwestycjami na koniec. Wkurza mnie fakt, że nasze inwestycje w coraz większym stopniu zależą od polityków. Kursy giełd i walut powinny zależeć tylko od kondycji gospodarek. Teraz niestety mamy tego rodzaju wynaturzenia, że banki centralne sterują kursami walut, a gospodarki reagują na wypowiedzi polityków. Jest mi z tym źle i chciałem się tym z Wami podzielić :)
Kończę dziękując za to, że czytacie bloga Ynwestycje. Dzięki też za komentarze, których jest coraz więcej.
Eeee tam politycy się dogadają i wzrosty wrócą. Kupuj akcje po taniości, a śmietankę będziesz za kilka miesięcy spijał. maria
OdpowiedzUsuńNie wierzę w zdolności polityków. Oni mogą jedynie osłabiać giełdy, a nie im pomagać.
UsuńJa dopiero co zainwestowalem w Unikorona Pieniezny a widze ze ty zrezygnowales a na dodatek dalem zlecenie stale co miesiac na drobne przelewy. Myslisz ze to zly pomysl ? Na gieldzie troche rzez. Mam KGHM i PKO BP i polecialo strasznie no i chyba zmienie sie w dlugoterminowego bo juz troche wieksza strata
UsuńLepiej dywersyfikować portfel. Na Twoim miejscu zainwestowałbym w kilka różnych funduszy.
UsuńNa giełdzie faktycznie mieliśmy ostatnio spadki. Skoro masz straty i spodziewasz się, że Twoje akcje będą jeszcze tanieć, to je sprzedaj już teraz i ewentualnie dokup, kiedy będą tańsze lub zainwestuj w coś innego.
A złoto? Sprzedaj franki, w których wiarygodność już nikt nie wierzy i kup złoto lub srebro w sztabce. Resztę wydaj na kolejny garaż lub ziemię. Nic nie warte zapiski na rachunkach są dla ciebie powodem do dumy? Jedną decyzją urzędnika możesz to wszystko stracić!!!
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Twoją opinią. Myślałem nad kupnem złota w sztabce. To byłoby ciekawe uzupełnienie moich inwestycji.
UsuńDobrze ci idzie. Tez chcialbym miec takie klopoty, jak ty. Ja nie mam prawie wcale oszczednosci i nie martwie sie, czy nie strace ich przez sytuacje w jakims zas**nym kraju tysiace kilometrow ode mnie.
OdpowiedzUsuńDzięki :) To zacznij oszczędzać. Będziemy mieć wspólne problemy i będziemy mogli razem dyskutować, jak je rozwiązać.
UsuńDobrze, że wycofałeś się z akcji. Nie ma żadnego sensu zarządzać własnymi pieniędzmi tak jak chcą czytelnicy - no chyba że dadzą Ci kasę na inwestowanie :)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o nieruchomości to akurat moja dziedzina i muszę Cię przestrzec, że może się okazać że jeśli najemca już teraz narzeka to kiedyś może przestać płacić, alb płacić mniej. Podejrzewam że zaakceptował stawkę najmu bo potrzebował kasę na biznes, a jak biznes nie będzie szedł tak jak tego oczekiwał to zacznie kombinować - niestety to że to kolega może tylko pogorszyć sytuację. Ja podjąłem decyzję, że po odebraniu mieszkań od dewelopera zarządzanie jednym z nich (bo w drugim sam zamieszkam) zlecę zewnętrznej firmie bo wolę zapłacić za obsługę te kilka procent niż mieć na głowie najemcę skoro będzie wiedział że mieszkam piętro niżej. Najlepiej żeby w ogóle nie wiedział że Ja jestem właścicielem.
A co do KGHM to na dobrą dyspozycję tej spółki wpływa dynamiczny rozwój sytuacji w Sierra Gorda
Akcje to teraz gorący kartofel, więc wolę ich nie mieć w portfelu.
UsuńOd znajomych wielokrotnie słyszałem o problemach z najemcami. Kilka historii było wręcz nie do pomyślenia. Myślę, że to wygodna decyzja, aby oddać mieszkanie w ręce firmy, która specjalizuje się ich wynajmowaniem. Tylko czy wynajem będzie się wciąż opłacał, gdy zyski pomniejszysz o prowizję dla zarządcy?
Mój kolega narzeka, ponieważ w garażu trwa remont. Na razie nic niepokojącego.
Sierra Gorda to inna para kaloszy. Mnie imponuje, że KGHM wciąż się ładnie rozwija mimo niskich cen miedzi. Ciągle notują przyzwoite zyski i inwestują (np. w Sierra Gorda właśnie).
Długo zastanawiałem się czy jak kupię mieszkanie na wynajem będę chciał zarządzać samodzielnie czy zlecić komuś. Moje wątpliwości rozwiała znana mi sytuacja osoby, która wynajmuje pokój i choć nie sprawia większych problemów właścicielowi to pomimo mega niskiej ceny w super lokalizacji robi następujące rzeczy:
Usuń1) Nigdy nie płaci na czas
2) Wprowadza zmiany w mieszkaniu, a później wymusza na właścicielu aby pokrył koszty (np chciał mieć wygodniejsze łóżko)
3) Traktuje właściciela jak niewolnika dzwoniąc do niego z byle pierdołą.
4) Zrobił remont w pokoju na koszt właściciela co znacząco podniosło standard, ale cena za wynajem wciąż pozostała śmiesznie niska.
Trochę mi szkoda tego właściciela, bo gdyby nie to, że dostał to mieszkanie w spadku to jego rentowność przez roszczeniowego lokatora spadłaby do 2-3% w skali roku.
Dlatego wolę zarządzanie zlecić tym bardziej, że będę mieszkał piętro wyżej, a gdybym trafił na takiego najemce to chyba bym nerwowo nie wytrzymał.
Moją kawalerkę planuję wynajmować za 1100zł + opłaty. Od 1100zł zapłacę 11% prowizji, a więc do mnie trafi 978 zł. Myślę że spokój jest wart tej niewielkiej ceny, a ze względu na bardzo atrakcyjną cenę zakupu i tak po odliczeniu jeszcze od tego podaku i innych kosztów będę osiągał rentowność 7-8%.
Coś niski wynik przynoszą twoje fundusze. Trzymasz je od dawna i ledwie kilka procent zarobiłeś. Nie ma niczego bardziej zyskownego na rynku?
OdpowiedzUsuńFaktycznie, rozglądnę się w najbliższych dniach, jak wypada zyskowność moich funduszy w porównaniu do konkurencji.
UsuńFajnie się linie na wykresie oddalają od siebie. Fajnie się Ciebie czyta; zwłaszcza, że pomnażasz majątek. Jestem regularnym czytelnikiem od dawna, a to mój pierwszy komentarz. chciałem tylko wyrazić poparcie. Powodzenia!
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńGrecja jest w cenach. Będzie tylko strząśnięcie.
OdpowiedzUsuńCiekawa teoria. Wtedy pewnie bym trochę stracił.
UsuńDobra robota! Niech mi teraz ktos powie, ze w Polsce nie mozna sie dorobic. Uzbierales bardzo ladna kwote i przeczysz pohukiwaniom niedowiarkow. Dajesz nadzieje Polakom! Tak trzymaj. Oszczedzaj. Inwestuj. Pisz.
OdpowiedzUsuńDzięki. Staram się :)
UsuńNieźle, nieźle. Do końca roku będzie 90k?
OdpowiedzUsuńOj, to chyba zbyt ambitny pułap. Mam nadzieję mieć osiemdziesiąt kilka tysięcy. Do 90 ciężko będzie dojść.
UsuńGrecja padła, więc na spadkach zarobisz. Potem zwiększ oszczędności i tyle. Wierzę, że dasz radę :)
UsuńDziękuję za wiarę. Co do spadków, to póki co są niewielkie i nie tylko spowodowane bankructwem Grecji.
UsuńZamiast spać czytam twojego bloga. Jestem tu 1szy raz i jest ok. Będę śledziła. Tylko szkoda że tak rzadko piszesz. Dałoby się chociaż 3-5 wpisów w miesiącu?
OdpowiedzUsuńBrakuje mi czasu. Mam w głowie pomysły na wpisy, ale nie mam kiedy ich zrealizować.
UsuńŚledzę od dawna, powodzenia! :)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńJak obstawiasz wynik referendum w Grecji? Jeśli będzie przeciw Unii, to pewnie spoooro zarobisz na grze na spadki. W przeciwnym wypadku na twoim miejscu wróciłbym do kupna akcji i to najlepiej małych i średnich spółek.
OdpowiedzUsuńNie znam się na polityce i nie chcę zmienić bloga z ekonomicznego na polityczny. Wyniku nie ośmielę się przewidywać. Zdziwiłbym się tylko, gdyby Grecy opowiedzieli się za cięciami wydatków budżetowych, bo to byłoby nie w stylu Greków. Do tej pory głosowali za politykami szastającymi kasą na transfery socjalne, a z takich trudno zrezygnować. Człowiek łatwo przyzwyczaja się do luksusu i ciężko mu z nich potem zrezygnować. Z drugiej strony alternatywą jest bankructwo, więc wynik referendum nie jest dla mnie łatwy do przewidzenia...
Usuńtaki żar się leje z nieba że nic tylko siedzieć i czytać blogi ekonomiczne jak ten
OdpowiedzUsuńDziękuję. Miło czytać takie opinie.
UsuńSkoro miedź jest taka tania, to w nią zainwestuj. Inwestujesz w tak długim horyzoncie, że kiedyś na pewno ci się zwróci. Albo kup akcje kghm. Są silnie skorelowane z miedzią, więc pewnie też wystrzelą, kiedy miedź wzrośnie.
OdpowiedzUsuńew inne metale szlachetne tez są tanie. coś byś znalazł
UsuńZastanawiam się nad inwestycją w metale. Dzięki za podesłanie tego pomysłu. Właśnie myślę nad miedzią, ropą, srebrem i złotem.
UsuńLinie powinny się jeszcze bardziej rozjeżdżać. Słabo inwestujesz. Powodzenia anyway
OdpowiedzUsuńDzięki anyway
UsuńMysle, ze po referendum w Grecji twoj portfel bujnie o pare stow. Jesli Grecji oleja wierzycieli, to troche zarobisz. Mysle, ze tydzien po referendum powinienes wyjsc z certow na spadek, bo rynek bedzie zamykal luke. Powodzenia I 3mam kciuki za twoje zyski
OdpowiedzUsuńDzięki. Zobaczymy, co będzie po niedzieli. To kolejna ważna data. Jeśli greckie banki stracą płynność, to pewnie nadejdą kolejne spadki. Jeśli się dogadają, to wzrośnie.
UsuńDobrze ci idzie. Powodzenia! No i nie daj sie tym przebrzydlym, leniwym grekom :-)
OdpowiedzUsuńDzięki. Grecy wcale nie są tacy leniwi. To wina polityków, a nie poszczególnych Greków.
UsuńA więc Polak też potrafi! Na twoim miejscu bym zwinoł d**ę w troki i wyjechał na zachód. Tam się dorób i przejdź na emeryturę w jakimś tanim kraju. Zarabiaj tam, gdzie sa wysokie zaropki i wydawaj tam, gdzie się tanio żyje. I najlepiej gdzie są ładne widoki i w miarę bezpiecznie. Powodzonka ruwnież!
OdpowiedzUsuńDzięki za miłe słowa. Prawdę mówiąc zastanawiałem się kiedyś nad emigracją do któregoś z krajów anglojęzycznych. Na razie o tym nie myślę. Jeśli sytuacja gospodarcza w Polsce się znacznie pogorszy, to może powrócę do tematu. Na tę chwilę nie jest mi tu tak źle.
UsuńTyle piszesz o tej Grecji, a ona zadnego wplywu na gielde nie ma. Chociaz ty zajmij sie naprawde waznymi tematami
OdpowiedzUsuńGrecja to mimo wszystko ważny temat. Postaram się pisać również o innych tematach, żebyś Ty również był zadowolony.
UsuńChciałbym mieć takie wyniki, jak ty. Co robię źle? Od 2 lat mam kilka spółek z wig20 i jestem na minusie. Nawet dywidendy nie zrekompensowały mi strat. Myślisz, że jeszcze wzrośnie? Chciałbym zainkasować chociaż z 10-15 procent zysku. Kasa miała być alternatywą do lokat i miało mi to sfinansować kupno działki pod budowę domu. Myślisz, żeby jeszcze trzymać? Z góry dzięki za rady.
OdpowiedzUsuńPodaj skład portfela, to może coś się uda doradzić. Czytelnicy też może pomogą.
UsuńHmmmm, ciekawy wpis. Widzę, że i w Polsce można się dorobić, o ile robi się to z głową. Sama chciałabym oszczędzać, ale na razie nie wiem jak się do tego zabrać. Może będziesz mi w stanie pomóc i doradzić w co na początku najlepiej jest zainwestować? Chodzi mi o coś bezpiecznego, co raczej nie przyniesie strat - gdy już będę pewniejsza to wtedy mogę spróbować z czymś nieco ryzykowniejszym.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę kolejnych sukcesów na rynku ekonomicznym!
Dobra robota
OdpowiedzUsuńTAK JEST !!!
OdpowiedzUsuńMam trochę wątpliwości i pytań.
OdpowiedzUsuńWedług tego co piszesz, to przez 5-6 lat zarobiłeś 11.000 PLN. Samo w sobie to sporo kasy, jednak mam wrażenie, że jak na taki czas, to jest to niewiele. Oczywiście, zdaje sobie sprawę, że co miesiąc dokładasz 1500 PLN do puli. Po drugie, jak robisz, że twój portfel tylko rośnie? I jeszcze jedno pytanie, jako że dopiero co zapoznaje się z twoim blogiem, chociaż pewnie szybciej poznam odpowiedź, ale jakbś sam odpisał byłoby dobrze. Otóż, inwestujesz na giełdzie długoterminowo - kilka/kilkanaście lat - czy na krótszy termin i spółki wymieniasz często? Z całą pewnością będę obserwował twojego bloga i się z niego uczył :)
Cześć.
Usuń1. Dokładnie zarobiłem ok. 11.100 PLN. To i wiele i niewiele. gdyby popatrzeć z perspektywy inwestora, to wg mnie jest to bardzo mało.
2. Mój portfel głównie opiera się o bezpieczne fundusze obligacji i pieniężne. One z definicji rosną, bo to bezpieczne aktywa. Wzrost jest dość równy, ale powolny.
3. Chciałem inwestować długoterminowo, ale nie wierzę w światową i polską gospodarkę. Z reguły kupuję spółki na kilka miesięcy.
Mam nadzieję, że będziesz stałym czytelnikiem. Fajnie byłoby, gdybyś czytał wpisy i krytycznie komentował. Bloga piszę głównie po to, by zbierać rady i krytykę od komentujących. Wymyśliłem sobie, że wspólnymi siłami moje inwestycje będą przynosić wyższe zyski.
coś ci nie wyszło z tym gderaniem o bankructwie grecji buahahahaha
OdpowiedzUsuńteraz każdy cwaniak :D
OdpowiedzUsuńDzięki za info :) wszystko przydatne dla mnie!
OdpowiedzUsuń