PIIGS to popularny ostatnio skrót 5 krajów, które mają obecnie problemy związane z długiem publicznym. Te kraje to odpowiednio: Portugalia, Włochy, Irlandia, Grecja i Hiszpania.
Wszystkie te kraje są wymieniane jako kandydaci do bankructwa. Najbliższa niewypłacalności jest Grecja, która przeżywa obecnie ciężkie chwile. W związku z tym Międzynarodowy Fundusz Walutowy i kraje strefy eurozaoferowały pomoc w wysokości 110 mld €!!! 110 mld euro to bardzo dużo pieniędzy dla malutkiej Grecji. Tak duża kwota w połączeniu zreformami gospodarczymi może dać Grecji potężnego kopa.
Zastanawiam się, czy nie byłaby to okazja do zarobku.
Grecja ma ostatnio złą prasę. Giełda grecka spada więc jak kamień. Jak widać na rysunku notowania giełdy są bliskie historycznego minimum, choć sytuacja może wcale nie być taka zła.
Wśród inwestorów popularne jest powiedzenie kupuj kiedy leje się krew. Teraz w Grecji jest właśnie taka sytuacja, więc zastanawiam się, czy w nią nie zainwestować.
Na rynku znalazłem 2 fundusze inwestycyjne, które inwestują w Grecji. Są to: Polbank Zagraniczny Subfundusz Śródziemnomorski i WIOF Eastern Mediterranean Performance Fund.
Fundusz Polbanku nie jest niestety dostępny w Supermarkecie Funduszy Inwestycyjnych mBanku, gdzie kupuję fundusze. Po zakup jednostek uczestnictwa tego funduszu inwestycyjnego trzeba by się wybrać do placówki Polbanku. Niewątpliwie plusem jest to, że minimalna wpłata to tylko 100 zł. Wyniki funduszu nie wyglądają póki co zachwycająco, ale po wstrzyknięciu 110 mld € do gospodarki greckiej może się to zmienić.
źródło: www.fundusze.polbankefg.pl
Fundusz WIOF jest dostępny w Sfi mBanku, ale tu pojawia się problem. Minimalna wpłata to 1 000 zł, a przy stanie mojego portfela jest to duża kwota. Historyczne wyniki funduszu również nie zachwycają.
źródło: www.wiof.eu
Poważnie zastanawiam się nad tą inwestycją. Co sądzicie?
Ja bym nie pakowala sie w zadne fundusze i inne dlugoterminowe instrumenty. Jesli juz to byl probowalabym grac na spadki i wzrosty indeksow danych krajow. Wczoraj mozna bylo zlapac 500 funtow w dol na Hiszpanii, a na Wloszech nawet 1000 punktow.
OdpowiedzUsuńZreszta w fundusz zawsze zdazysz zainwestowac jak rynek dosiegnie dna. Teraz to jak lapanie spadajacego noza.
Chyba na razie lepiej poczekac jeszcze troche, az sytuacja sie unormuje. Obecnie rynkami rzada emocje bardziej niz w innym czasie. Poza tym, jak sam zauwazyles wyniki funduszy inwestujacych w tamtym regionie swiata nie zachwycaja wynikami, wiec moze lepiej rozejrzec sie jeszcze za czyms lepszym ?
OdpowiedzUsuńCiezko Ciebie zrozumiec. Najpierw przeczysz skutecznosci AT, teraz analizujesz wykres. W dodatku szerzysz jakies populistyczne slogany typu "kupuj kiedy leje sie krew". Skoro zgadzasz sie z tym powiedzeniem to radze zapakowac sie pod korek w longi na futach po co bawic sie w fundusze.
OdpowiedzUsuńTwoim "konikiem" jest podobno analiza finansowa. Czyzby sytuacja grecji az tak sie poprawila zeby oplacalo sie w niej inwestowac?
Fundy to nie dla mnie. Jeszcze nie. Wolę właśnie długoterminowe inwestycje. Szukanie dna mógłbym zrekompensować cyklicznym dokupowaniem jednostek uczestnictwa tfi. Inwestycje w Grecję są bardzo ryzykowne i zdaję sobie z tego sprawę. Nie daje mi tylko spokoju ten zastrzyk 110 mld zł, który na pewno da Greckiej giełdzie kopa.
OdpowiedzUsuńJesli dla Ciebie 1000 to dużo to podaj mi nr konta a przeleje Ci pare % tej kwoty i lepiej nic chłopaku nie kupuj. Od czau kidy to napisałeś poleciało jeszcze z 20%. Gdybyś to kupił to z kapitału który masz musiałbyś wyciągnąć kolejne 35 żeby wyjść na 0.
OdpowiedzUsuńW tym problem, że wtedy nie wiedziałem, że spadnie. Tak samo, jak nie wiedziałem, że akcje spółki Euromark aż tak bardzo wzrosną. Kupiłem je 12. maja, a kurs wzrósł już o ponad 37 % podczas, gdy Wig w tym okresie spadł o 2 %.
OdpowiedzUsuń