Ciemno, głucho i ponuro. Tak jest za oknem. A co słychać w portfelu inwestycyjnym?
Kapitał początkowy: 1 500 zł (wrzesień 2009 r.)
Zainwestowany kapitał: 12 410,70 zł
Wartość razem: 15 951,65 zł
Akcje: 437,50 zł
Ropczyce 35 akcji 437,50 zł
Akcje New Connect: 494,45 zł
Eurotax 65 akcji 318,45 zł
Plasma System 20 akcji 176 zł
Fundusze inwestycyjne: 7 472,40 zł
UniDolar Obligacje 634,23 zł
Pko Skarbowy 320,61 zł
UniKorona Pieniężny 320,50 zł
UniObligacje Nowa Europa 319,28 zł
Idea Obligacje 1 074,33 zł
ING Obligacji Rynków Wschodzących 284,40 zł
Amplico Subfundusz Obligacji 4 519,05 zł
Waluty: 1 176,40 zł
274,22 € - lokata jednodniowa w Alior Banku
Gotówka: 6 370,90 zł
na rachunku maklerskim w Alior Banku
W październiku dołożyłem kolejne 300 zł na rozmnożenie. Robię to aż do znudzenia. Powoli widać już efekty, ale jest jeszcze dość wcześnie. Jestem dopiero na początku drogi do prywatnej emerytury. Mimo tego linie na powyższym wykresie ładnie oddalają się od siebie.
A oto szczegóły moich inwestycji w październiku.
Akcje GPW
Październik był miesiącem wzrostów na giełdzie. Indeks WIG wzrósł o 7,56 %. Wszystko to przez porozumienie w sprawie zadłużenia Grecji. Żaden problem nie został rozwiązany, ale giełdy mimo tego rosną. Mnie, ekonomistę z przygotowaniem akademickim, takie rozwiązanie (?) problemu nie przekonuje. Na tę chwilę inwestowanie na giełdzie jest zbyt ryzykowne. Na takich poziomach nie zamierzam ryzykować swoich żmudnie uciułanych pieniędzy.
Z obowiązku przypomnę tylko, że trwa obecnie sezon raportów kwartalnych. Obserwuję wyniki, ale spółka musiałaby wręcz zaszokować wynikami kwartalnymi, żebym zdecydował się na kupno jej akcji.
Akcje New Connect
Rynek New Connect definitywnie przestał cieszyć się moją sympatią. W czasie ostatnich spadków rynek New Connect nie zdał egzaminu. Zaobserwowałem, że sprzedaż akcji niektórych spółek była prawie niemożliwa. Płynność akcji jest bardzo niezadowalająca.
Na New Connect będę inwestował wyłącznie spółki, w których zauważę znakomity wręcz potencjał do wzrostów. Spółki New Connect, które posiadam obecnie mają taki potencjał i pewnie długo jeszcze będą gościć w moim portfelu inwestycyjnym.
Fundusze inwestycyjne
Zdecydowałem się na megatransakcję. Dokupiłem jednostki uczestnictwa w funduszu Amplico Subfundusz Obligacji za (uwaga!) 3 000 zł. Tym samym już ponad 25 % całego portfela ulokowałem w tym właśnie funduszu. Zdecydowałem się na taki krok, ponieważ już trochę denerwuje mnie zbytnie rozdrobnienie portfela. Dywersyfikacja dywersyfikacją, ale lokowanie symbolicznych kwot na siłę w różnych aktywach powoduje, że trochę sam się już gubię. W miarę wolnych środków będę dokupował jednostki w funduszach obligacji.
Waluty
Lokata jednodniowa w Alior Banku skończy się dopiero w marcu 2012 r. Na razie nie będę inwestował w inne waluty.
Gotówka
Choć w październiku zainwestowałem dość sporą kwotę w fundusze inwestycyjne, to ciągle 40 % portfela inwestycyjnego to gotówka. W listopadzie zainwestuję pewnie kolejne środki w jednostki TFI. Wątpię, żeby w najbliższym czasie coś popłynęło na giełdę.
Mój komentarz
Giełda ostatnio mnie odstrasza. Jest dość drogo, a koniunktura nie sprzyja. W najbliższym czasie większość aktywów będę zapewne lokował w fundusze i lokaty.
Ustaliłem sobie ambitny cel osiągnięcia 20 000 zł do końca 2011 r. Raczej się to nie uda. Mimo wszystko jak na razie jestem zadowolony z efektów moich inwestycji. W tym roku "na czysto" zarobiłem już ponad 2 500 zł!!!
W te ponure jesienne dni życzę Wam pogody ducha i deszczu pieniędzy.
Nie podzielam Twojej strategii: dywersyfikacji, inwestowania w jednostki funduszy - dla mnie to wszystko jest po prostu zbyt czasochłonne, wolę inwestowanie skoncentrowane. Jednak samozaparcia w oszczędzaniu szczerze Ci zazdroszczę - odłożyć z tych dwóch tysięcy 300 złotych to jest sztuka, zwłaszcza, jeśli masz na głowie wynajem mieszkania, czy dojazdy do pracy.
OdpowiedzUsuń@ Szkoła Akcji
OdpowiedzUsuńW co wg Ciebie powinienem inwestować i w jaki sposób?
Mam takie wydatki, jak każdy inny. Oszczędny tryb życia jest często dość uciążliwy i łatwo nie jest, ale dzięki niemu mam już całkiem niezłą sumkę.
Oszczędzanie nie jest trendy, bo nie można się pokazać z nowymi butami, iPhonem, etc.
OdpowiedzUsuńCo do dywersyfikacji - osobiście uważam, że metoda Buffetta pozwala wybrać takie firmy, które dadzą Ci najlepszy zwrot z inwestycji. Poza tym najbardziej bezpieczne inwestycje, to też te najbardziej zyskowne, bo bezpieczeństwo zapewnia mi tzw. Marża bezpieczeństwa(różnica między wyliczoną wartością, a obecną ceną). W fundusze nie inwestowałem, bo jestem zdania, że dobra strategia da lepsze wyniki, niż jakikolwiek fundusz. Waluty? Zastanawiałem się, czy w czasach bessy nie inwestować w waluty krajów, które mają silną gospodarkę(Szwajcaria, Japonia), ale nie znam tego rynku na tyle dobrze, żeby to wiedzieć, więc przy następnej bessie zagram "na niby". Jest też możliwość sprzedaży akcji w bessie i włożenia na lokatę - dobra lokata da nawet 7 procent:-)
Ogólnie uważam, że dywersyfikacja daje tylko złudne poczucie bezpieczeństwa, bo tak naprawdę nigdy nie wyjdziemy na plus na każdej transakcji, a jeśli zainwestujemy w jedną, dobrze poznana firmę, to ryzyko jest o wiele mniejsze, niż w przypadku posiadania w portfelu: akcji, walut, lokat, jednostek funduszy itd:-) Jak się ustosunkujesz?
@ Szkoła Akcji
OdpowiedzUsuńSkoro uważasz, że zainwestowanie w jedną spółkę jest bezpieczniejsze niż dywersyfikacja w moim wydaniu, to podaj nazwę tej spółki.
KGHM, MCI, PBG - wszystko masz napisane na moim blogu. Możesz mi odpisać na maila, żebym Ci nie śmiecił w komentarzach.
OdpowiedzUsuńWiem, że masz mnie za szaleńca, albo idiotę, ale ja naprawdę uważam, że ta metoda działa - wielu inwestorów dorobiło się na tej metodzie fortuny. Oczywiście wszystko wymaga dużej cierpliwości i trzymania się przewidywalnych branż. Poza tym ten sposób inwestowania nie wymaga sprawdzania notowań codziennie, bo na rynkowe fluktuacje się po prostu nie zwraca uwagi. Szczerze polecam:-)
@ Szkoła Akcji
OdpowiedzUsuńWcale nie mam Cię za szaleńca i nie ma niczego przeciwko Twoim komentarzom. Wręcz przeciwnie - pisz ich jak najwięcej.
Sceptycznie podchodzę do alternatywnych metod inwestowania. Po prostu potrzebuję argumentów, żeby się do innych poglądów pokonać.
Szczerze mówiąc, to bałbym się ulokować całość kapitału w jedną spółkę. Ryzyko jest wtedy bardzo duże, choć przyznam, że potencjalne zyski również. Wg mnie szczególnie w tak nieprzewidywalnych warunkach inwestowanie w tylko jedną spółkę byłoby samobójstwem.
Celowo zapytałem Cię o jedną spółkę. Wymieniłeś trzy. Nawet jeśli zainwestowałbyś w tylko jedną, to podświadomie coś skłoniło Cię do wymienienia trzech. Podświadomość podpowiada dywersyfikację.
MCI z tej trójki wygląda najlepiej. PBG to już nie jest okazja inwestycyjna. W KGHM w ogóle bym nie zaryzykował zainwestować.
Zwróć uwagę na to, jakie spółki Ci podałem - fundusz inwestycyjny, producenta miedzi i firmę z sektora budowlanego. Moja metoda pozwala inwestować tylko w coś, co rozumiesz - nie mam gwarancji, że lubisz budowlankę, czy miedź - dlatego podałem trzy spółki. Co do MCI - mam tę spółkę, bo według mnie da największy zwrot i jestem tego niemal całkowicie pewny. Rozumiem, że jesteś sceptyczny co do tej metody - nie jesteś pierwszym - mimo wszystko cieszy mnie, że nie wyzywasz od idiotów - to już jest przejaw otwartości na nowe sposoby. Na swoim blogu podałem więcej takich spółek, które podczas szukania najlepszej spółki uznałem za wartościowe - może za dwa lata się przekonasz do mojej strategii, a może ucieknę z niej ze stratami i poszukam u Ciebie dobrego rozwiązania:-)
OdpowiedzUsuń@ Szkoła Akcji
OdpowiedzUsuńTwoje spółki są perspektywiczne w czasie hossy. Są też bardzo wrażliwe na wahania koniunktury i w czasie recesji będą bardzo tracić.
MCI jest wrażliwy na wahania cen akcji na giełdach, bo w oparciu o to są wyceniane jego aktywa. W czasie hossy MCI ma potencjał zostać giełdowym liderem wzrostów.
KGHM jest wrażliwy na koniunkturę światową. Mówi się, że miedź ma doktorat z ekonomii. Kurs akcji KGHM-u jest silnie skorelowany z ceną miedzi. Dodatkowo spółce przeszkadzają silne związki zawodowe i groźby strajków. W czasie bessy KGHM może silnie stracić. Kiedy mamy koniunkturę, to KGHM błyszczy na giełdzie.
PBG jest wrażliwy na koniunkturę w gospodarce polskiej. Dodatkowo jest mocno zadłużony. Kiedy przyjdzie kryzys, to PBG będzie przeżywać naprawdę trudne chwile. PBG ma natomiast szansę na realizację niespotykanie dużych kontraktów. Nawet informacja o wygraniu jednego z takich przetargów może spowodować bardzo duży skok ceny akcji.
Moje typy na dość bezpieczną i zyskowną inwestycję to:
- finanse - Idm Sa, Ipopema
- informatyka - Asseco Poland, Sygnity
- przemysł - Apator, Aplisens
- usługi - Integer.pl
- ubezpieczenia - PZU, Tu Europa
Większość z firm przez Ciebie pokazywanych brałem pod uwagę, jednak nie dawały mi one satysfakcjonującej stopy zwrotu, dlatego zrezygnowałem z nich na rzecz MCI - w przypadku TUEuropa zrezygnowałem ze względu na fakt, że nie znam się kompletnie na ubezpieczeniach.
OdpowiedzUsuńMasz rację - wszystkie moje typy są podatne na bessowe fluktuacje, jednak właśnie takie zawirowania są główną przyczyną ich niskich cen(szczególne MCI), dlatego uważam je za dobre inwestycje.
Ciekawy jestem dlaczego przy tak solidnej dywersyfikacji nie masz ani troche surowców. Srebro jest teraz tanie, platyna też w dobrej cenie. Złoto też powinno być bazą w portfelu długoterminowego inwestora, zwłaszcza teraz gdy pieniądze papierowe tracą swoja wartość. Nie interesuje Cie ten temat?
OdpowiedzUsuńkubarzeznik
@ Szkoła Akcji
OdpowiedzUsuńDo inwestycji w ryzykowne spółki podchodzę trochę inaczej. Jeśli już w nie inwestuję, to staram się kupować je na falach paniki sprzedaży.
Dla przykładu MCI kosztuje teraz 4,27 zł, a równo miesiąc temu było nawet po 3,56 zł. Okazja to była wtedy. Teraz to zwyczajna spółka do rozważenia.
@ kubarzeznik
OdpowiedzUsuńSurowce jak najbardziej, ale złoto i srebro są teraz horrendalnie drogie. Kiedy potanieją, to rozważę zakup.
Wg Ciebie taniej nie będzie? Radziłbyś kupować już teraz?
Według mnie okazja jest cały czas - po prostu myślę bardziej długoterminowo, dlatego nasze wizje się nie pokrywają.
OdpowiedzUsuńOgólnie pytałem dlaczego nie masz surowców! Dosyć długo obserwuje bloga i nie przypominam sobie, żeby istniała jakaś pozycja w surowcach.
OdpowiedzUsuńSrebra teraz bym nie kupował, pomimo dwóch poważnych korekt które wystąpiły po hossie, myślę że może być jeszcze tańsze. W złocie sprawa jest chyba bardziej skomplikowana, niby złoto nie jest teraz tanie ale biorąc pod uwagę to co dzieje się teraz na rynkach akcji oraz niepewność w UE... wcale nie wiadomo czy i jak długo będzie jeszcze istniała. To wszystko powoduje, że złoto może być dobrą przystania dla części gotówki. Pieniądz stale dodrukowywany ciągle traci na wartości. Moja prosta logika:) W dlugim terminie mysle ze warto sie nad tym zastanowic.
kubarzeznik
Hehe znajomy odkłada 1500zł z 1800zł ale mieszka u rodziców i pracuje w piekarni więc chleb ma.
OdpowiedzUsuńSam staram się 1000 z 1120. Nic nie jest łatwiej. Jeśli komuś 300zł nawet nie zostaje "dla siebie" i pracuje tylko na przeżycie nie wiem w Warszawie to powinien się zastanowić nad swoim życiem bo to wegetacja. A oszczędzanie 300-1000 czy 1500 to nic tylko rezygnacja prawie ze wszystkiego. Nic się prawie nie kupuje. Ktoś kto długo oszczędza nie zwraca uwagi na telefon, aparat czy nowe buty kolegi. W każdej chwili go na to przecież stać, i ta sama myśl wystarcza. Woli się pieniądze. Kto by nie chciał narobić sobie rachunków i narzekać, że mu 2800 ledwo starcza. Bo i takie osoby poznałem. Tylko, że jak coś chce kupić za 1000zł to szybko "go stać".
PS. Oczywiście bez skrajności, bilety, kawę kupić, czy coś innego do picia, czy inne drobne przyjemności. Np. ja nie mam zamiaru iść z buta czy całą drogę spragniony by "zaoszczędzić dodatkowe 1,20PLN".
@ kubarzeznik
OdpowiedzUsuńTo jest wariant dla osoby samotnej, a ja taką nie jestem. Kiedy jest się samemu, to jest znacznie łatwiej coś odłożyć. Gdy założysz rodzinę, to na pewno już tak łatwo Ci nie będzie.