W tym wpisie znajdziesz wiele źródeł, wykresów i różnych opinii na ten temat. Zapraszam do lektury i dyskusji.
Łapanie spadających noży jest uznawane jako jeden z głównych błędów inwestorów. Taka strategia kończy się zazwyczaj dotkliwymi stratami lub nawet bankructwem... choć nie zawsze.
Na ten temat napisano wiele. Polecam szczególnie:
- Trystero - bardzo dobry tekst popularnego blogera
- Łapanie spadających noży to sztuka dla giełdowych wyjadaczy - zgadzacie się z taką tezą?
- Jak łapać spadające noże? - poradnik wg Fool.com [eng]
Dlaczego w ogóle o tym piszę? Ostatnio sam kupiłem akcje IDM SA. Było to chyba najszybciej stracone 10% w historii moich inwestycji. Na szczęście sprzedałem natychmiast. Nie chcę nawet myśleć, co by się stało, gdybym nie uciął strat.
Spójrzcie tylko na poniższy wykresy. Ostatnio na giełdzie aż roi się od spadających noży.
Spadających noży nie brakuje też na świecie. Wśród nich są baaardzo znane firmy, tj. Facebook, Sony, Nokia, Hewlett-Packard, RIM (producent telefonów Black Berry) i Peugeot.
Pozdrawiam posiadaczy akcji tych spółek.
Choć powyższe wykresy są miażdżące, to trzeba również przyznać rację zwolennikom tej strategii. Podczas ostatniej recesji (2008-2009 r.) większość akcji potaniała o nawet 70% i więcej. Kto kupował wtedy spadające noże, ten zapewne sporo zarobił.
Jaka jest Wasza opinia na temat tej strategii?
Witam, można łapać, ale co w sytuacji gdy spółki osiągną bankructwo? Nigdy nie łapałem spółek mocno spadających, a to chyba ze względu na minimalizację ryzyka w inwestycjach. Jak kto woli, niektórzy wręcz kochają ryzyko, ale czy nie lepiej pójść do kasyna? Ryzyko podobne, a akcja o wiele żwawsza:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Pytanie, co chcemy osiągnąć kupując te akcje i w jakim terminie? Jeśli liczymy na krótkotrwałe odbicie, ok. Jest to jakaś opcja, ale za dużo nie zarobimy i trudno powiedzieć, czy gra jest w ogóle warta świeczki. Jeśli chcemy średnio- lub długoterminowo kupić, to wówczas możemy się trochę pokaleczyć. Bo wcale nie jest mówione, że trend się odwróci albo spółka nie upadnie w międzyczasie.
OdpowiedzUsuńTak czy inaczej, dobre stop lossy nie są złe :).
Ktoś rzuca, ktoś łapie - mało wdzięczna perspektywa :) Czy nie lepiej poczekać jak upadnie, podnieść i samemu rzucać ? Zapraszam do gry na kontraktach na fw20gra.blogspot.com
OdpowiedzUsuńKilka razy to zrobiłem i zawsze straciłem.
OdpowiedzUsuńZrobiłam tak dokładnie 3 razy i w tym 2 razy straciłam a raz zyskałam :) więc bilans słaby.
OdpowiedzUsuńWielkie dzięki za odnośnik do Trystero. Znajomy polecał Mi ten artykuł ale nie mogłem go odszukać.
OdpowiedzUsuńJa niestety zawsze wychodziłem stratnie na tym.
OdpowiedzUsuń