W piątek złożyłem wniosek o kartę kredytową Visa Silver w Getin Noble Banku. Obyło się bezproblemowo i przy okazji wiele się dowiedziałem.
Zacznijmy od najważniejszego. Miałem wielki dylemat co do wysokości limitu, o który mam wnioskować. Spotkałem się kilka razy z tym, że maksymalny limit na karcie kredytowej jest wyliczany jako 6 – krotność nieobciążonego dochodu netto. Zarabiam 2100 zł netto. Po odliczeniu rat kredytów i opłat stałych mam tyle samo, bo żadnych takich kosztów nie mam. Teoretycznie mógłbym więc wnioskować o 12 600 zł, ale dla równego rachunku zawnioskowałem o 12 000 zł. Zaznaczyłem też taką opcję, że zgadzam się na niższy limit.
Odpowiedź dostanę telefonicznie. Doradca powiedział, że zadzwoni w poniedziałek, ale ja w to wątpię. Decyzję dostanę najpewniej dopiero we wtorek albo nawet we środę.
Pisałem o kosztach. W banku dowiedziałem się, że nijak się to ma do mojej sytuacji. Tabela opłat i prowizji jest dla mnie po prostu całkowicie inna. Nie mam tego na piśmie, ale obiecano mi, że karta nie będzie mnie kosztować nic. Jakby tego było mało to obowiązkowe ubezpieczenie dla mnie jest darmowe. W przypadku, gdybym nie korzystał z karty, nie naliczą mi też 5 zł prowizji. Nie dowiedziałem się jednak dokładnie, czy jakieś opłaty ponoszę. Doradcy sami nie wiedzieli.
Proponowano mi też inne produkty.
Konto i karta płatnicza również są dla mnie bez opłat. Kredyt też mogę dostać sporo tańszy. Jeśli okres kredytu wyniósłby do 12 m-cy, to RRSO, które mi zaproponowano, wyniosłoby tylko 8,09 %. Dłuższe okresy kredytowania nie są już tak korzystne. Na razie podziękowałem, ale będę miał te oferty na uwadze.
Getin Noble Bank oczywiście nie reklamuje tych ofert. Doradcy też ich dobrze nie znają, a jeśli nawet znają, to niechętnie dzielą się swoją wiedzą.
Takie produkty dostępne są dla wybranej grupy klientów, którzy spełniają pewien warunek. edit: jest to oferta specjalna dla pracowników mojej firmy
W związku z tym, że karta kredytowa byłaby dla mnie tak tania, to boję się trochę o decyzję w sprawie jej przyznania. Analitycy mogą stwierdzić, że skoro bank na mnie nie zarobi, to karty nie dostanę wcale. Ewentualnie dostanę tak niski limit, że gra nie będzie warta świeczki.
Ogólnie jestem mile zaskoczony podejściem do mnie jako klienta banku. Produkty a szczególnie karta kredytowa są naprawdę bardzo dobre. Jeśli chodzi natomiast o obsługę i zaplecze techniczne, to jest bardzo słabo. Dla przykładu przelewu z karty kredytowej nie można zlecić przez internet. Koniecznie trzeba pójść do placówki i odsiedzieć swoje.
Nie narzekam jednak, bo i tak bank na mnie nie zarobi. Zarabiać będę ja!
Czy jest to może oferta przygotowana specjalnie dla jakiejś grupy zawodowej?
OdpowiedzUsuńStrzał w 10!
OdpowiedzUsuńPrzecież to nie jest tajemnica że banki mają przygotowane specjalne oferty dla konkretnych grup zawodowych. Najbardziej popularne są tutaj oferty dla przedstawicieli tzw. wolnych zawodów czyli lekarzy, prawników itd. Z tego co wiem banki mają przygotowane również oferty dla bankowców.
OdpowiedzUsuńA to że się banki takimi ofertami nie chwalą spowodowane jest to głównie (wg. mnie) mylnie pojmowanym pojęciem sprawiedliwość społeczna przez społeczeństwo. Jak to jest że X ma darmowe konto i karty tylko dlatego że jest lekarzem?
Dochodzi jeszcze to że z tych lepszych produktów jest mniejszy zysk jednostkowy z takiego klienta, ale bank odbija to sobie przy innej okazji (głównie przywiązując klienta).
Po prostu nie chcę mówić, gdzie pracuję. Przyznaję jednak, że jest to firma, która jest bardzo znana na rynku i specjalnie dla niej bank przygotował lepszą ofertę.
OdpowiedzUsuńTo teraz tylko czekać :) mam nadzieję, że się uda i ten pierwszy niewielki dochód pasywny zacznie działać.
OdpowiedzUsuńps. Popraw drugie zdanie pod obrazkiem z tabelką bo jest trochę nieczytelne.
Bardzo ciekawy sposób muszę przyznać - jedyny mankament to te ciągłe wizyty w banku. W mojej miejscowości nie ma Getinu, więc nie skorzystam ale ciekawie się o tym czyta.
OdpowiedzUsuń@ straszny
OdpowiedzUsuńPoprawiłem. Jakiś mistajp potworny :)
@ Karolina
Wizyty to faktycznie problem. Mimo wszystko się opłaci.
@ all
Dzięki za miłe słowa.
Gdzie można poznać listę firm/zawodów preferowanych?
OdpowiedzUsuńTak to już jest: dla pana Adama kredycik rrso 10% a dla jelenia z ulicy na 50%.
Powodzenia w zarabianiu na karcie :)
Nie wiem, gdzie jest dostępna taka lista. Bank niechętnie dzieli się tą promocją.
OdpowiedzUsuńMoj ostatni polski pracodawca tez mial specjalne oferty na karty kredytowe. Nawet jeden z pracownikow w finansach zajmowal sie tym i mozna bylo isc do niego i porozmawiac. Sporo ludzi mialy karty z tej oferty.
OdpowiedzUsuńZazwyczaj takie oferty charakteryzują się też uproszczoną prewencją. W skrócie oznacza to tyle, że zakład pracy ma wyznaczony numer telefonu (ten z zaświadczenia o zarobkach), pod którym potwierdza się zatrudnienie danej osoby. Zapytałbym osoby, która odbiera ten telefon. Pewnie ma informację, z których banków dzwonią, a może zna też szczegóły promocji.
OdpowiedzUsuńA mi sie najbardziej spodobalo RRSO w wysokosci 8,09%. To jest naprawde tani kredyt, biorac pod uwage fakt, ze rzeczywiste RRSO dla klientow z ulicy moze siegac 50%.
OdpowiedzUsuńJesli dobrze by pokombinowac, to nawet inwestujac w obligacje lub fundusz obligacji jest spora szansa na zysk.
I jak: byli słowni i zadzwonili dzisiaj?
OdpowiedzUsuńJa na Pana miejscu zastanowiłbym sie nad wysokością limitu. Przy założeniu, że otrzyma Pan kartę z 12000 tysiącami do wykorzystania, przy ewentualnych kolejnych kredytach nie będzie miał Pan zbyt wysokiej zdolności kredytowej. Należy pamiętać, że Banki przyjmują przy jej badaniu ok. 5% limitu jako wysokość miesięcznego zobowiązania i to niezależnie czy limit jest wykorzystywany. Oznacza to, że przy dochodzie 2100 PLN Pana miesięczne dochody zostaną pomniejszone o 600 PLN, pomniejszając dalej o kwotę stałych miesięcznych wydatków (zazwyczaj nie mniej niż 800 PLN) uzyskujemy już dochód netto na poziomie 700 PLN. Przyjmując, że kwota max. raty wynosi 50% posiadanych dochodów maksymalna miesięczna rata kredytu, który może Pan otrzymać wyniesie niespełna 350 PLN. W mojej opinii najrozsądniejszy limit to kwota 2100 czyli nie więcej niż posiadana pensja.
OdpowiedzUsuńMożemy przejść na ty? Jestem ynwestor lub Adam - jak kto woli. Swobodniej się będzie gadało :)
OdpowiedzUsuńW mojej propozycji chodzi właśnie o jak najwyższy limit. W poście Ja zarabiam. Płaci bank. opisałem mechanizm, który umożliwia zarabianie na karcie kredytowej. Zysk jest wprost proporcjonalny do wysokości limitu właśnie. W skrócie: całość limitu jest przelewana na oprocentowane konto i zarabia na siebie.
Bardzo przytomnie radzisz mi ostrożność z kredytami. Dziękuję za tę uwagę. Zważywszy na to, że już ponad 100 000 Polaków wpadło w pętle kredytową, to takie rady są dla mnie bardzo cenne. Pozdrawiam!