tag:blogger.com,1999:blog-2231317390779778125.post1656316432966810937..comments2024-01-26T09:22:42.558+01:00Comments on Ynwestycje: Dlaczego analiza techniczna nie działa?Ynwestorhttp://www.blogger.com/profile/08133136040196960609noreply@blogger.comBlogger37125tag:blogger.com,1999:blog-2231317390779778125.post-33992230449349283222016-03-11T12:11:03.658+01:002016-03-11T12:11:03.658+01:00A co ma do rzeczy to ile ON spędził na rynku? Równ...A co ma do rzeczy to ile ON spędził na rynku? Równie dobrze mógłbym powiedzieć, że piątek sprzyja wypadkom bo miałem dwa wypadki w dwa piątki. Liczy się skuteczność statystyczna na dużej grupie, a nie to co komuś tam się stało. <br /><br />Cena na rynku owszem jest miernikiem nastrojów, popytu i podaży, ale na jakiej podstawie ktoś twierdzi że w ten sposób da się przewidywać przyszłość? Cena jest miernikiem nastrojów, popytu i podaży w PRZESZŁOŚCI. Prognozowanie przyszłości na podstawie zdarzeń z przeszłości to już jakiś kult cargoAnonymoushttps://www.blogger.com/profile/12330820694998604455noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2231317390779778125.post-14223755958821805322012-03-16T11:08:54.552+01:002012-03-16T11:08:54.552+01:00Ja nie chcę Ciebie przekonać tylko pokazać, że Two...Ja nie chcę Ciebie przekonać tylko pokazać, że Twoja metoda nie jest jedyną. <br />Jeżeli możesz to ustosunkuj się bardziej merytorycznie do mojej wypowiedzi, bo jak na razie to widzę argumenty na zasadzie "nie bo nie", a sam sarkazm nie wystarczy. No może wystarczy tym, którzy z góry WIEDZĄ i nie przyjmują innych możliwości, bo przecież WIEDZĄ.<br />W szczególności właśnie do kwestii trendów czy też cyklów koniunkturalnych (nie rozumiem co nazewnictwo ma do rzeczy). <br /><br />Strategia zdechłego żółwia była metaforą strategii, która ma dać przewagę na rynku. Może być nią i AT i AF. <br /><br />Jeżeli jednak AF jest ślepym patrzeniem na wskaźniki i zarządy i to o czym piszą w książkach, to gdzie jest przewaga? Pełno inteligentnych ludzi tak robi i nie ma przewagi, no i oczywiście większość traci (w długim terminie). <br /><br />Podobnie z AT - przeczytanie w książce o formacjach i w dodatku prognozowanie czegokolwiek jest kompletnym nieporozumieniem. Każdy moment na rynku jest unikalny i metoda ma tylko zwiększać prawdopodobieństwo w długim terminie, a nie cokolwiek prognozować.<br /><br />Uważam, że można łączyć obydwie metody, o ile daje nam to przewagę.<br /><br />Zakładam również, że to co mówie jest wciąż niezrozumiałe. W takim wypadku polecam zajrzeć do wypowiedzi matematyka Williama Eckhardta w książce "Mistrzowie rynków finansowych".Jak tracić na giełdziehttps://www.blogger.com/profile/08133482983893610497noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2231317390779778125.post-86923185087959380842012-03-16T09:01:25.713+01:002012-03-16T09:01:25.713+01:00@ Jak tracić na giełdzie
Szkoda, że przytoczyłeś ...@ Jak tracić na giełdzie<br /><br />Szkoda, że przytoczyłeś strategię "zdechłego żółwia". Mogłeś od razu podeprzeć się sygnałami astrologicznymi analizy technicznej. Ba! Analiza techniczna opiera się nawet na nowiu księżyca!<br /><br />Podpieranie analizy technicznej trendami też nie jest dobrym argumentem. Kierujący analizą fundamentalną nazywają trendy cyklami koniunkturalnymi.<br /><br />Twój komentarz mnie nie przekonał.Ynwestorhttps://www.blogger.com/profile/08133136040196960609noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2231317390779778125.post-47444795515762981802012-02-29T11:48:32.680+01:002012-02-29T11:48:32.680+01:00Trochę czasu minęło, ale spróbuję wyjaśnić dlaczeg...Trochę czasu minęło, ale spróbuję wyjaśnić dlaczego AT może działać (podobnie zreszą jak AF). Posłużę się nieco inną argumentacją niż redbull, gdyż wydaje mi się, że mało kto rozumie fenomen AT. <br /><br />Załóżmy, że na podstawie badań własnych widzimy, że na wykresach w przeszłości pojawiała się formacja "zdechłego żółwia". Wystąpiła ona 10 razy i kurs poszedł w oczekiwanym kierunku w 4 przypadkach. W 6 przypadkach kurs spowodował stratę -1,000 zł (stop loss), a w zyskownych 4 zyski w wysokości +2,000 zł, co daje zysk netto w wysokości 2,000 zł.<br /><br />Inna kwestia. Nieważne co się mówi o AT nie da się zaprzeczyć istnienia trendów na rynku. Nieważne co mówią zwolennicy teorii błądzenia losowego, trendy dłuższe niż wynikałoby to z rozkładu normalnego istnieją. Wykresy nie wyglądają zatem tak jakby ktoś rzucał monetą. W rzutach monetą każdy wynik jest niezależny od poprzedniego. Inaczej mówiąc może być 5 orłów pod rząd i obstawianie, że następna będzie reszka nie ma sensu, bo wynik jest losowy. Na giełdzie dochodzi element ludzki (emocje, oczekiwania) i kurs wczorajszego notowania może mieć wpływ na dzisiejsze notowania, bo np. po wzrostach oczekuje się dalszych wzrostów lub np. po kilku dniach wzrostów rynek staje się nerwowy i byle negatywna informacja może rozpocząć spadki. <br /><br />Spróbujmy to teraz zebrać do kupy. Skoro istnieją trendy dłuższe niż należałoby tego oczekiwać z teorii, to oznacza to, że jest możliwość zarobienia na takich trendach. Co z tego, że zdechły żółw nie zmartwychwstał w 6 przypadkach i straciłem w sumie 6,000 zł skoro wykorzystałem trend i w 4 przypadkach zarobiłem 8,000 zł. Co z tego, że ten trend trwał 4 miesiące a przez 8 miesięcy był trend boczny czyli bardziej przypominający rzuty monetą? Mam to gdzieś, bo zarobiłem 2,000 zł.<br /><br />Teraz tak - AT może działać, tak samo jak i AF może działać. Możemy patrzeć na zarząd, sektory i wskaźniki, ale akurat trafić na trend spadkowy i szybciutko utopić 80% kapitału. Żeby to odrobić trzeba zarobić 400%. Pytam się - po co to komu? Lepszą strategią będzie utopić 15% kapitału za pierwszym razem, utopić 15% za drugim razem i zarobić 70% za trzecim razem. W pierwszych dwóch przypadkach AF była ok, ale ceny miały akurat charakter losowy, a my szybciutko przyznaliśmy się, że jeszcze nie jest czas zarobku. W trzecim AF była ok, ale ceny były w trendzie i ładnie zarobiliśmy.<br /><br />Już nie mogę słuchać tego, która metoda jest lepsza. Metoda jest drugorzędna i jest pewną ramą, strukturą do podejmowania decyzji. Jeżeli jednak będziemy się trzymać kurczowo swoich durnych decyzji, pomimo tego, że wszystko będzie wskazywało, że nie mamy racji, no to powodzenia. Żadna metoda nie pomoże. <br />Oczywiście, oczywiście będziemy mówić, że jesteśmy inwestorem długoterminowym i minus 80% nas nie obchodzi, bo za 600 lat i tak zarobimy. <br /><br />Dlatego uważam, że AT może działać jako struktura do podejmowania do decyzji, a nie jako coś co ma nam przewidzieć przyszłość. Mam nadzieję, że powyższe wyjaśnienia pokazały, że stwierdzenie "AT nie działa, a AF działa" jest zbyt kategoryczne.Jak tracić na giełdziehttps://www.blogger.com/profile/08133482983893610497noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2231317390779778125.post-40257359447218664252011-04-07T23:36:59.970+02:002011-04-07T23:36:59.970+02:00Nic dodać nic ująć :)Nic dodać nic ująć :)Ynwestorhttps://www.blogger.com/profile/08133136040196960609noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2231317390779778125.post-10147628864375924192011-04-07T08:20:46.035+02:002011-04-07T08:20:46.035+02:00co do samego tekstu:
-nie ma 50% szans na wygraną ...co do samego tekstu:<br />-nie ma 50% szans na wygraną lub przegraną, a tylko 33% (akcje mogą pójść w górę, dół lub bokiem) - ale przykład z monetą trafny (może być orzeł/reszka/zatrzymać się na rancie)<br /><br />mój komentarz:<br />-na analizie techn. zarabiają naprawdę tylko ci, co mają z niej zyski (wydawcy książek, które teraz powstają niemal hurtem itp.) - inwestor też może zarobić jeśli korzysta z analizy, ale brak jest powiązania między zyskiem a wpływem analizy (przypadek, a nie prawo) - nie można zamknąć się w pokoju i na podstawie paru kresek wnioskować, czy akcje, których ceny związane są z realnymi spółkami, przynoszącymi zyski, lub inwestorami, działającymi wg nieznanych reguł psychologii, pójdą w górę (jest to blisko związane z paradoksem chińskiego pokoju Searle'a jeśli dobrze pamiętam); równie dobrze można więc rzucać monetą lub wnioskować na podstawie fusów z herbaty, czy inwestować czy nie. BTW. analiza techniczna nie może być nauką we współczesnym rozumieniu, bo nie posiada cechy prognostycznej (nawet ślepej kurze trafi się ziarno na 100 lat) - a to, że już po fakcie analitycy stwierdzają, że mieliśmy do czynienia z formacją "zdechłego żółwia"(kurs wzrósł, nazwy formacji zmyślone, ale chyba nie odbiegają od standardów) świadczy tylko o demagogii na jakiej się ta analiza opiera (jakby kurs spadł byłaby to formacja "przeciągającego się kota", jakby pozostał bez zmian to utrzymywania się formacji "mrugającego węgorza" itp itd...)Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2231317390779778125.post-76391705386983731162011-03-01T00:05:39.554+01:002011-03-01T00:05:39.554+01:00strasznie się ubawiłemstrasznie się ubawiłemtheblitzhttps://www.blogger.com/profile/04107235636846510568noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2231317390779778125.post-69410153866995732892011-02-13T20:55:00.343+01:002011-02-13T20:55:00.343+01:00Wg mnie analiza techniczna jest bzdurą i zdania ni...Wg mnie analiza techniczna jest bzdurą i zdania nie zmienię. Skoro ktoś dzięki niej zarabia, to chwała mu za to, ale ja nie zamierzam się nią kierować.<br /><br />Co innego psychologia inwestowania. Tu akurat zgadzam się, że nie każdy nadaje się do samodzielnego inwestowania. Na szczęście dla nich stworzono fundusze akcji, na których też można zarobić.Ynwestorhttps://www.blogger.com/profile/08133136040196960609noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2231317390779778125.post-91499563267737171972011-02-13T14:38:57.949+01:002011-02-13T14:38:57.949+01:00Nie spodziewajcie sie że wyczytacie gdzieś jak nap...Nie spodziewajcie sie że wyczytacie gdzieś jak naprawde zarabia się na analizie technicznej.<br />Taka wiedza jest bezcenna i z nikim nie podzielę się tym co wiem, chyba że jest to bez wartości.<br />Po wielu latach gry na giełdzie moge stwierdzić że cechy charakteru gracza są najważniejsze. Ale ktoby się nimi przejmował.Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2231317390779778125.post-38800278539461478762011-02-11T21:20:43.683+01:002011-02-11T21:20:43.683+01:00Jeśli takie rzeczy przechodzą w AT
http://krabulec...Jeśli takie rzeczy przechodzą w AT<br />http://krabulec.blogspot.com/2010/02/dyrdymaki-z-analizy-technicznej-czesc-1.html<br />to znaczy, że nie ma takiej bzdury której trejderzy nie łykną. Ludzka zdolność do samooszukiwania jest nieograniczona. Tu jest tak samo jak z horoskopami albo bioenergoterapią - raz na jakiś czas przypadkiem się sprawdzi/schorzenie_przejdzie i potem już nie wytłumaczysz człowiekowi, że "lecznicza woda namagnetyzowana siłą umysłu" to bzdura.Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2231317390779778125.post-64079316864195242462010-06-13T23:17:23.809+02:002010-06-13T23:17:23.809+02:00Witaj, Atrur!
Szkoda, że usunąłeś treść komentarz...Witaj, Atrur!<br /><br />Szkoda, że usunąłeś treść komentarza. Szkoda, bo przeczył on tezie mojego wpisu. Skoro usunąłeś komentarz, to nie ujawniam, w jaki sposób.<br /><br />Twojego bloga umieszczam na liście polecanych. Nie dość, że jest o analizie technicznej, to jeszcze libertariańskim okiem. Takiego bloga w polskiej blogosferze mi brakowało. Pozdrawiam!Ynwestorhttps://www.blogger.com/profile/08133136040196960609noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2231317390779778125.post-41644697104296902742010-06-13T22:55:14.902+02:002010-06-13T22:55:14.902+02:00Ten komentarz został usunięty przez autora.Artur Hesshttps://www.blogger.com/profile/16086886576821773827noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2231317390779778125.post-62117199845818031882010-04-29T18:32:55.793+02:002010-04-29T18:32:55.793+02:00Podaj w takim razie przykład inwestorów, którzy dz...Podaj w takim razie przykład inwestorów, którzy dzięki analizie technicznej osiągają regularne zyski. Ja nigdy nie słyszałem o żadnej takiej osobie.Ynwestorhttps://www.blogger.com/profile/08133136040196960609noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2231317390779778125.post-58414239117050782092010-04-27T23:58:27.449+02:002010-04-27T23:58:27.449+02:00jak juz pisalem w odpowiedzi na jeden z Twoich arg...jak juz pisalem w odpowiedzi na jeden z Twoich argumentow "Nie jest to możliwe z prostego powodu, nie da się zaprogramowac doświadczenia i umiejętności tradera. Nie wystarczy się nauczyc kilku formacji aby zarabiac, potrzebne jest cos wiecej. Nie będę się rozwodzil dalej bo można by było na ten temat napisac książkę". <br /><br />Nie chce dalej dyskutowac na ten temat, nie mam zamiaru kogos przekonywac, ze poprzez analize zachowania ceny (popytu i podazy) mozna zarabiac pieniadze. jesli ktos woli wierzyc panom profesorom od finansow, ktorzy na rynku nigdy nie odniesli sukcesu, a jedyne co potrafia to "plodzic" takie bezproduktywne buble to jego sprawa. po prostu - trading nie jest dla kazdego.redbullhttps://www.blogger.com/profile/01147474020034326911noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2231317390779778125.post-10690232397033899932010-04-27T05:34:56.028+02:002010-04-27T05:34:56.028+02:00Przeczytałem Twój komentarz. A co sądzisz o badani...Przeczytałem Twój <a href="http://pointsofforce.blogspot.com/2010/04/komentarz.html" rel="nofollow">komentarz</a>. A co sądzisz o <a href="http://papers.ssrn.com/sol3/papers.cfm?abstract_id=1181367" rel="nofollow">badaniach</a> profesorów finansów, którzy naukowo udowodnili, że analiza techniczna nie działa?Ynwestorhttps://www.blogger.com/profile/08133136040196960609noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2231317390779778125.post-34566392850698780992010-04-26T16:44:42.617+02:002010-04-26T16:44:42.617+02:00skomentowalem Twoje "dowody" przeciwko A...skomentowalem Twoje "dowody" przeciwko AT pod adresem http://pointsofforce.blogspot.com/ bo jest czytelniej.redbullhttps://www.blogger.com/profile/01147474020034326911noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2231317390779778125.post-4502721035737720092010-04-25T20:50:18.013+02:002010-04-25T20:50:18.013+02:00@ Anonimowy
No niestety. Ryzykanci często bankrut...@ Anonimowy<br /><br />No niestety. Ryzykanci często bankrutują. <a href="http://www.pb.pl/2/a/2010/04/14/Saxo_Bank_pozwany" rel="nofollow">Na foreksie w Polsce bankrutuje się średnio już po 63 dniach. </a> <br /><br />@ redbull<br /><br />Nie orientuję się, jaki jest limit. Podziel najwyżej komentarz na części.Ynwestorhttps://www.blogger.com/profile/08133136040196960609noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2231317390779778125.post-29925730708049027592010-04-25T19:10:31.678+02:002010-04-25T19:10:31.678+02:00odpisze Ci jutro bo bedzie to dlugi post (masz chy...odpisze Ci jutro bo bedzie to dlugi post (masz chyba jakis limit dot ilosci znakow w komentarzu), a dzisiaj juz nie mam czasu.redbullhttps://www.blogger.com/profile/01147474020034326911noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2231317390779778125.post-3392960831749398682010-04-25T19:05:21.394+02:002010-04-25T19:05:21.394+02:00"nic dziwego, ze tyle osob potrafi tylko trac..."nic dziwego, ze tyle osob potrafi tylko tracic kapital" - z tym sie zgodze w 100%. Rzecz w tym, że inaczej widzimy przyczynę tego. Znam wiecej "slomianych" inwestorow podejmujacych decyzje tylko dlatego, ze komus sie wydawalo, ze zauwazylyl jakas formacje AT. I w jednym mial racje - tylko mu sie wydawalo.Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2231317390779778125.post-89260142474239969602010-04-25T18:56:01.476+02:002010-04-25T18:56:01.476+02:00@ redbull
Dzięki za ten komentarz. Szczerze mówią...@ redbull<br /><br />Dzięki za ten komentarz. Szczerze mówiąc właśnie na takie komentarze czekałem. Nie żebym był masochistą, ale chciałem tym postem wywołać kontrowersje. Wg mnie o analizie technicznej powstało za dużo stron pochwalnych, a moja będzie ją ganić.<br /><br />Co do Twoich zarzutów, to jest w nich sporo racji. Nawet nick specjalnie taki dobrałem.<br /><br />Na rynku spędziłem jak dotąd niecały rok, a bloga tego założyłem w celu opisania swoich początków na giełdzie, żeby udowodnić, że da się pomnażać kapitał bez doświadczenia.<br /><br />Twój zarzut dotyczący utraty kapitału jest w moim przypadku nietrafiony. Moje wyniki jak dotąd są nawet lepsze niż oczekiwałem. Z inwestycji w 2009 r. osiągnąłem ok. 20 % zysku, więc nie jest źle.<br /><br />Post, który skomentowałeś, jest najeżony wręcz dowodami przeciwko analizie technicznej. Dasz radę któryś z nich podważyć? Łatwo jest obrażać autora strony, ale z dowodami empirycznymi nie wygrasz.<br /><br />Powtórzę. Analiza techniczna nie działa. Przekonaj mnie, że jest inaczej.Ynwestorhttps://www.blogger.com/profile/08133136040196960609noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2231317390779778125.post-59398230893926165472010-04-25T18:25:53.940+02:002010-04-25T18:25:53.940+02:00kolejny post napisany przez czlowieka, ktory uwaza...kolejny post napisany przez czlowieka, ktory uwaza sie za ynwestora (nick pasuje do posiadanej wiedzy), pisze kompletne bzdury, a jego inwestycje to zakladanie kolejnych lokat i "czekanie na lepsze czasy" na gieldzie. kolego lepiej juz nie bedzie, jak ktos nie umie zarabiac na gieldzie to lepsze czasy mu nic nie dadza.<br /><br />do meritum. cena na wykresie jest JEDYNYM miernikiem nastrojow panujacych na rynku. na wykresie widac DOKLADNIE relacje ksztaltowania sie popytu i podazy oraz aktualny stan (akumulacja/dystrybucja).<br /><br />analiza techniczna to nie zadna nauka jak to niektorzy twierdza ale tylko narzedzie, ktore POMAGA w odczytaniu sytuacji rynkowej. zeby zarabiac na gieldzie nie wystarczy nauczyc sie paru formacji, trzeba nauczyc sie czytac wykres a do tego potrzeba CZASU i DOSWIADCZENIA. jestem ciekawy ile Pan ynwestor spedzil czasu na rynku, zeby pisac, ze AT nie dziala? <br /><br />poziom wiedzy i doswiadczenia jest zenujacy. nic dziwego, ze tyle osob potrafi tylko tracic kapital. no bo jak ktos moze zarabiac skoro sugeruje sie przecieciami MA na MAredbullhttps://www.blogger.com/profile/01147474020034326911noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2231317390779778125.post-65485219209696176612010-04-19T22:36:53.585+02:002010-04-19T22:36:53.585+02:00dokładnie coś w ten deseń :)dokładnie coś w ten deseń :)Pierrohttps://www.blogger.com/profile/06776547917065687776noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2231317390779778125.post-21409597077216979402010-04-19T21:58:24.284+02:002010-04-19T21:58:24.284+02:00Ułożyłem taki sloganik:
"Analiza techniczna ...Ułożyłem taki sloganik:<br /><br />"Analiza techniczna jest najlepsza, bo dzięki niej wiadomo, dlaczego coś się stało... a jak to coś się nie stało, to też wiadomo dlaczego."<br /><br />:)))Ynwestorhttps://www.blogger.com/profile/08133136040196960609noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2231317390779778125.post-74037942140442875752010-04-19T21:52:46.101+02:002010-04-19T21:52:46.101+02:00Juz nie pamietam na jakim blogu to bylo, ale autor...Juz nie pamietam na jakim blogu to bylo, ale autor posta, ktory to przytoczyl zle zrozumial ironie tego stwierdzenia (a w zasadzie jej nie zrozumial) i probowal twierdzic, ze wlasnie dlatego techniczna jest lepsza. Bo wiadomo co i jak i z czego sie wzielo :)))Pierrohttps://www.blogger.com/profile/06776547917065687776noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2231317390779778125.post-75195282791701839362010-04-19T21:47:49.494+02:002010-04-19T21:47:49.494+02:00Hehe :)) Świetne :) Słyszałem coś podobnego o anal...Hehe :)) Świetne :) Słyszałem coś podobnego o analitykach giełdowych i o tym, jak analizują, dlaczego wczoraj na rynkach spadało/rosło.Ynwestorhttps://www.blogger.com/profile/08133136040196960609noreply@blogger.com