czwartek, 20 października 2016

Podwyżka 2016

Udało się! Dostałem podwyżkę!


Będzie więcej na inwestycje na blogu!

Już od paru miesięcy starałem się o podwyżkę. Szef był nieugięty. Nie chciał się na nią zgodzić. W jego ocenie zarabiałem odpowiednio. Postanowiłem coś z tym zrobić.

Wysłałem swoje CV do konkurencyjnych firm. Dostałem 4 zaproszenia na rozmowy rekrutacyjne. 2 z nich wypadły dobrze, a 2 słabo. Spośród tych dwóch firm zainteresowała mnie tylko jedna. Zaproponowali ciekawe stanowisko i sporą podwyżkę.

Jako lojalny pracownik poszedłem z tą informacją do szefa. Poprosił o czas do namysłu. W ubiegły poniedziałek czekał już na mnie aneks do umowy. Od tego momentu będę zarabiał 4 800 zł netto.

Wynegocjowałem 800 zł netto podwyżki! Jestem bardzo zadowolony!

Przy pensji 4 000 zł netto udało mi się oszczędzać 1 500 zł miesięcznie. Postanowiłem, że z 800 zł netto część pójdzie na oszczędności, a część dla mnie. 500 zł będę oszczędzał, a 300 zł wydawał.

Od tej pory będę oszczędzał 2 000 zł miesięcznie! 

Pozostałe 300 zł przeznaczę na zwiększenie budżetu domowego. Nie samymi oszczędnościami człowiek żyje. Ta kwota znacznie zwiększy mój standard życia. Żyję skromnie, ale od tego momentu pozwolę sobie na odrobinę luksusu :)

Mam nadzieję, że od tego momentu blog Ynwestycje będzie dla Was ciekawszy.

Z ciekawości oferty, które dostałem:

  1. Firma A - nie chcieli mnie zatrudnić
  2. Firma B - najciekawsza oferta, zaproponowali 7 500 zł brutto (ok. 5 300 zł netto)
  3. Firma C - rozmowa poszła mi słabo, ale mimo tego zaproponowali 5 000 zł netto - to stanowisko kompletnie mnie nie interesuje
  4. Firma D - rozmowa poszła bardzo dobrze, ale nie oddzwonili

31 komentarzy:

  1. Gratulacje.

    U mnie tak samo to wyglądało, ale akurat potrzebowałem zmiany więc mimo kontoferty pracę zmieniłem. No ale to było dawno temu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki. Wśród moich znajomych jest podobnie. Ostatnio wielu zmieniło pracę, choć większość dostawała kontroferty.

      Usuń
  2. Graty, niestety jeśli chodzi o podwyżki to tak zazwyczaj jest właśnie, że dopiero gdy samemu zweryfikuje się swoją wartość na rynku pracy to można liczyć na podwyżkę. U mnie to wyglądało dokładnie tak samo. Trzeba się nie bać, tylko próbować :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki. Trzeba walczyć o swoje. Pracodawcom też zależy na kasie, więc biernemu pracownikowi nie dają podwyżek. Tak to już jest.

      Usuń
  3. Adam, przede wszystkim cieszę się Twoim szczęściem. Ale pamiętaj, że czasy są 'dziwne' i korporacjom/pracodawcom nie można ufać. Wiem, bo sam w takich miejscach pracuję. Zachowanie szefa pt. 'sory, nie mogę dać Ci podwyżki bo ' i potem zmiana o 180 stopni gdy rzucasz kwity na biurko to szantaż emocjonalny.

    Sam osobiście badam grunt przed kolejną rocznicą w korpo, w sensie możliwego awansu / podwyżki / innych perków i jeśli szef mi powie, że nie ma takiej opcji to nie będę się płaszczył o jego łaskawą miłość. Nie jestem psem. A szef jest facetem, więc zakładam, że jest świadomy tego co mówi i jakie to ma konsekwencje.

    Pamietaj, szanuj swoją osobę. To Tobie ma być dobrze, nie komuś innemu!

    http://zarobmy.se/wpis/sekta-jako-dobry-interes-jak-stworzyc-wlasna/ Tutaj ładnie został opisany mechanizm działania korporacji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za radę. W pełni zgadzam się z Twoim komentarzem.

      Wcześniej pracowałem w korporacji. Teraz pracuję w małej firemce. Już trochę doświadczenia mam. Różnice są ogromne. W korporacji często przeprocesowanie podwyżki trwa 2-3 miesiące. W mojej firmie szef sam zdecydował o podwyżce (tylko musiał to przetrawić w parę dni hehe).

      Usuń
  4. w dzisiejszych czasach oszczędzanie = inwestowanie, jeśli myślimy o zabezpieczaniu swojego majątku, na dzień dzisijeszy proponuje fizyczne metale inwestycyjne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trochę nie na temat, ale dzięki za radę :) Mam złoto w portfelu i jest ok.

      Usuń
  5. Gratulacje,
    Bardzo się cieszę, że udało Ci się zawalczyć o ta podwyżkę!
    Obserwuję Twój blog już jakiś czas i z ciekawością podpatruję Twoje poczynania.
    pozdrawiam
    Maciek

    OdpowiedzUsuń
  6. Odpowiedzi
    1. Dokładnie, też mnie te zainteresowało.

      Usuń
    2. W jednym z wpisów wygadałem się kiedyś, że pracowałem w banku. To była właśnie ta korporacja, o której piszę.

      Teraz pracuję w małej firmie z branży finansowej. Powiedzmy, że jestem "finansistą". Nie chcę zdradzać dokładniej, żeby mnie nikt nie namierzył. Mam nadzieję, że taka odpowiedź wystarczy.

      Usuń
  7. Czemu nie wziąłeś pracy za 5300 netto? I kiedy zaktualizujesz cele finansowe? :)

    OdpowiedzUsuń
  8. W obecnej firmie mi dobrze. Mimo całkiem sporego doświadczenia w branży, ciągle się rozwijam. Myślę, że pozostanie w obecnej firmie jest formą inwestycji. Tamta firma oferowała ciekawe stanowisko za większe pieniądze, ale bałem się, że tam bym się nie rozwijał.

    Myślę, że po przepracowaniu kolejnych 2-3 lat w obecnej firmie, moja wartość wzrośnie o więcej niż parę stów.

    Nad aktualizacją celów finansowych jeszcze nie myślałem. Wydaje mi się, że póki co pozostaną bez zmian. Myślisz, że powinienem zmienić? Jeśli tak, to jaką zmianę proponujesz?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiadomo, rozwój i zwiększanie dochodów najważniejsze.

      http://prntscr.com/d0flrs

      Tutaj na szybko wyliczyłem stan Twojego konta, 6% zwrotu rocznego, 30 lat inwestowania od teraz i 19% podatku belki. Nie myślałeś o IKE i IKZE? Na IKE dywidendy bez podatku (piękna rzecz), a IKZE odliczasz od podatku. w Perspektywie 30 lat - gra warta świeczki (o ile kochany rząd czegoś znowu nie zmieni w zasadach gry).

      Usuń
    2. Cześć, wrzuciłem odpowiedź, ale jakoś jej nie wyświetliło...
      Przy kapitale okolo 123 500, odkladając 2 tys. na mies, założenie 6% zwrotu rocznie i 19% Belki... Po 30 latach od dziś wychodzi 2 mln i 158 tysi :) Jak nie ustawisz celu na 2 mln zł jako cel za 30 lat, to walnę focha ;) do tego pomyslalbym mocno nad IKE i IKZE, szczegolnie ze względu na spolki dywidendowe

      Usuń
    3. Mój cel jest ustalony na koniec 2036 roku. Ile do wtedy Ci wychodzi?

      Usuń
    4. Na start 126 960 zł, 6% rocznie, 19 % Belki na 20 lat od teraz daje 1 mln i 147 tysi z groszami :) 0,5 mln wydaje się mocno zaniżony - a to znaczy, że nie motywuje ;)

      Usuń
    5. Jaką zmianę proponujesz? 1,5 mln zł?

      Usuń
    6. A może po prostu skrócić czas realizacji celu? Wcale nie zamierzam zarabiać się po łokcie dla kokosów. Wydaje mi się, że wystarczy mi 0.5 mln zł i święty spokój. Co myślisz na ten temat? Do którego roku musiałbym skrócić czas realizacji celu, aby osiągnąć 0,5 mln zł?

      Usuń
  9. Gratuluję podwyżki. Ja również uważam, że czasami nie samymi warunkami finansowymi powinniśmy się kierować przy wyborze pracy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Pieniądze to nie wszystko. Czasem można wpaść z deszczu pod rynnę.

      Mam kolegę, który swoją pracę nazywa złotą klatką. Zarabia bardzo dużo, ale strasznie się męczy. Nikt inny go za tyle nie zatrudni, a woli się męczyć niż zmienić pracę na mniej płatną.

      Usuń
  10. Gratuluję podwyżki. To samo przerabiałem w poprzednim miesiącu ale w korporacji w UK. I faktycznie cała procedura zatwierdzenia podwyżki trwała prawie miesiąc.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gratulacje! Strasznie opieszałe są te korporacje. Ale nie ma co narzekać skoro dobrze płacą :)

      Usuń
  11. Gratuluje uzyskanej podwyżki! Ja też już od roku się staram o podwyżkę, ale szef nie wygląda na przekonanego. Zacznę więc szukać pracy, gdzie uzyskam więcej pieniędzy. Nie będę pracować na niczyjej łasce. POWODZENIA!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skoro już od roku starasz się o podwyżkę, to faktycznie masz prawo się zniechęcać. Powodzenia w walce o swoje!

      Usuń
  12. Gratuluję! W moim przypadku o podwyżkę też nie jest łatwo, ale mam nadzieję że pod koniec roku szef się w końcu zlituje, bo ciężko odłożyć cokolwiek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki. Mam nadzieję, że Ci się uda. kiedy będziesz w stanie odkładać, to mam nadzieję, że będziemy oszczędzać i inwestować razem. W grupie raźniej :)

      Usuń
  13. Z tymi podwyżkami to coraz to gorzej. Pracodawcy wszędzie szukają oszczędności i trzeba się nieźle natrudzić aby wyłuskać trochę grosza...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A mnie się wydaje, że jest łatwiej niż kiedyś. W poprzednim tygodniu dwóch moich kolegów dostało podwyżkę jeden dzień po tym, gdy zagrozili odejściem. W ogóle ostatnio wiele osób zmienia pracę i pracodawcy boją się utraty wartościowych pracowników. Choć pewnie wiele zależy od branży.

      Usuń

Wyraź swoje zdanie. Nie musisz się logować.