czwartek, 15 grudnia 2011

Podwyżka 2011

Krótki, informacyjny wpis. Dostałem podwyżkę! 300 zł netto. Moje zarobki to obecnie 2 400 zł netto. Jestem bardzo zadowolony... choć ciągle czuję niedosyt.

Podwyżka


Do tej pory zarabiałem 2 100 zł netto i oszczędzałem średnio 300 zł miesięcznie.
Teraz zarabiam 2 400 zł netto i mam zamiar oszczędzać 500 zł miesięcznie.

Zdecydowałem, że 200 zł przeznaczę na oszczędności, a 100 zł dla siebie. Nie samymi oszczędnościami człowiek żyje, a z wypłaty też chcę mieć coś dla siebie. Poza tym wszystko drożeje.

Moja strategia inwestycyjna pewnie się nie zmieni. Ciągle będę oszczędzał co miesiąc i inwestował długoterminowo. Jeśli na giełdzie będzie tanio to w akcje, a jeśli drogo to będę inwestował głównie w bezpieczne fundusze inwestycyjne.

Wg mnie moja praca jest warta jeszcze więcej. Z tego powodu ciągle szukam firmy, która zapłaci mi jeszcze więcej. Jeśli coś się zmieni, to oczywiście Was poinformuję.

19 komentarzy:

  1. Możesz zdradzić o jaką branżę chodzi?

    OdpowiedzUsuń
  2. Coż można powiedzieć - gratulacje :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Przyłączam się do gratulacji!

    OdpowiedzUsuń
  4. Co to za korporacja, jesli IT to moze moge pomoc :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Gratulacje!
    Lepsze rydz niż nic :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Congratulations!!!
    A tak na marginesie zauważyłem ostatnio że przy tym samym comiesięcznem budżecie coraz mniejsza kwota zostaja niewydana. Wniosek - niestety wszystko drożeje :(

    OdpowiedzUsuń
  7. Dziękuję all!

    Ps. branża finansowa

    OdpowiedzUsuń
  8. Gratuluję podwyżki, jednak na większy podziw zasługuje fakt, że tak dużo udaje Ci się odłożyć. Wynika z tego, że potrafisz żyć w miarę dostatnie za niewiele więcej, niż płaca minimalna brutto. Wiem na własnym przykładzie, że udostępnianie publicznie takich informacji pozwala wprowadzić większą dyscyplinę.

    OdpowiedzUsuń
  9. @ Szkoła Akcji

    To nie takie trudne. Uwierz mi, że żyję na całkiem przyzwoitym poziomie.

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie zarabiam jeszcze, więc nie wiem, ale skoro powiadasz, że to nie takie trudne, to ja się pytam, dlaczego większość ludzi nie oszczędza-.-

    OdpowiedzUsuń
  11. @ Szkoła Akcji

    Musiałbyś tych ludzi zapytać. Ja tylko mogę podejrzewać, że chodzi o Prawo Parkinsona. Jeśli uważnie czytasz mojego bloga, to na pewno wiesz, co mam na myśli.

    OdpowiedzUsuń
  12. :-) tak, wiem. Ale przyznaj szczerze, że każdego to prawo dotyka nawet w minimalnym stopniu.

    OdpowiedzUsuń
  13. @ Szkoła Akcji

    Jeśli pytasz o mnie, to potwierdzam. Prawo Parkinsona dotyczy również i mnie. Mam tego pełną świadomość.

    Przyznam szczerze, że byłbym w stanie oszczędzać jeszcze więcej. Zdaję sobie sprawę, że wiele moich wydatków można uniknąć... ale ja tego nie chcę!!! Co innego oszczędzanie, a co innego dziadowanie. Ja dziadować nie zamierzam!

    OdpowiedzUsuń
  14. Gratuluję przyznania podwyżki, mam nadzieję, że będzie niedługo jeszcze większa :) . Ale do oszczędzania i dziadowania masz rację :) Miejmy przyjemność z życia, jak chcemy oszczędzać to zmniejszmy je ale nie ograniczajmy do zera...

    OdpowiedzUsuń
  15. @ Koli

    Też mam taką nadzieję.

    Ps. Blog o jedzeniu chleba ze smalcem i z cebulą byłby raczej nieciekawy :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Pytanie z innej beczki: co zrobisz, jak osiągniesz wreszcie swój cel inwestycyjny (500 tyś)? Włożysz to na lokatę, czy dalej będziesz inwestował? Zwolnisz się z pracy, czy pozostaniesz "szczurem korporacyjnym"?

    OdpowiedzUsuń
  17. @ johnny

    Haha jeszcze o tym nie myślałem, bo do celu jeszcze daleko. Na pewno chciałbym przejść na emeryturę, zająć się realizacją pasji, pewnie rzucić pracę... Na razie to tylko marzenia.

    Ps. Z inwestycji pewnie i tak bym nie zrezygnował, bo cholernie to lubię.

    OdpowiedzUsuń

Wyraź swoje zdanie. Nie musisz się logować.