piątek, 11 listopada 2011

Spółki które pokonały bessę

Zbliża się kryzys 2.0



W które spółki inwestować? Które spółki dadzą zarobić w czasie bessy? Czy są w ogóle spółki, które rosną, gdy panuje kryzys i cała giełda spada? Okazuje się, że są takie spółki! Zapraszam do lektury poniższego wpisu.


Znamy już branże odporne na kryzys. Wiemy, że w czasie bessy nie opłaca się inwestować na giełdzie w żaden sektor gospodarki.

Czy nie istnieje żadna spółka, która nie przynosi zysków w czasie bessy? Znów przenieśmy się w przeszłość i zobaczmy, które spółki zyskiwały w czasie ostatniej bessy pomiędzy 9. lipca 2007 r. a 18. lutego 2009 r.


Pragma Inkaso +39,65%

Spółką, która pokonała bessę jest Pragma Inkaso.



Pragma Inkaso zadebiutowała na giełdzie w samym środku bessy, ale w trakcie jej trwania kurs akcji tej firmy windykacyjnej wzrósł aż o 39,65%. Wynik świetny i na warszawskiej giełdzie niespotykany. Kiedy pozostałe akcje spadały, Pragma Inkaso ku zdumieniu analityków rosła.

Wydawać by się mogło, że windykacja radzi sobie lepiej w czasie kryzysu. Nic bardziej mylnego. Przecież w czasie kryzysu tym trudniej odzyskać długi! Jest tylko jedna rzecz, która w kryzysie działa na korzyść firm windykacyjnych. W czasie kryzysu długi są tańsze, bo jest ich więcej. Tak więc w kryzysie firmy windykacyjne kupują tańsze portfele długów, ale znacznie trudniej jest te długi odzyskać.

W ostatnim czasie na giełdzie pojawiło się jeszcze kilka spółek z branży windykacyjnej. Czy branża windykacyjna da zarobić podczas nabliższej bessy?


Tu Europa +12,5%

Tu Europa to firma ubezpieczeniowa ze stajni Leszka Czarneckiego. W czasie bessy osiągnęła bardzo dobry wynik i zanotowała 12,5% wzrost kursu.


Ubezpieczyciele w kryzysie teoretycznie nie powinni tracić. Ubezpieczenia są czymś,  z czego ludzie nie rezygnują nawet w trudnych czasach. Czasem tym bardziej chcą się wtedy ubezpieczyć. Nie wolno też zapominać, że szereg ubezpieczeń jest obowiązkowych, więc kryzys czy nie, i tak takie ubezpieczenie trzeba wykupić.

Tak naprawdę to branża ubezpieczeniowa jako jedyna nie traciła w czasie bessy. Sęk w tym, że Tu Europa była jedynym przedstawicielem branży ubezpieczeniowej na giełdzie. Teraz, kiedy na giełdzie pojawiło się też PZU, rodzi się pytanie. Czy branża ubezpieczeniowa (znów) pokona bessę?



Cyfrowy Polsat + 6,93%

Jak się okazuje ludzie w czasie kryzysu nie rezygnują z kablówki. Cyfrowy Polsat w czasie ostatniej bessy wzrósł o 6,93%.


Zygmunt Solorz-Żak nie chciał być gorszy od Leszka Czarneckiego i również pokonał kryzys. Kiedy ludzie tracą pracę, to siedzą w domach i ślęczą przed telewizorem. Proste jak drut. Telewizja kablowa ma się więc dobrze.

Telekomy są uznawane za spółki defensywne. Czy właśnie w nie opłaca się inwestować w tych niepewnych czasach?

Następna bessa może być oczywiście inna. To co rosło, może spadać i na odwrót. Warto jednak pamiętać o wynikach historycznych podczas podejmowania decyzji inwestycyjnych.

18 komentarzy:

  1. Na moim blogu też mnie namawiano do analizy TuEuropa, jednak nie znam się zbyt dobrze na ubezpieczeniach. Chociaż poza nieco wysokim zadłużeniem, spółka wygląda bardzo dobrze.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawy blog, zacznę śledzić bo zgromadziłem już trochę gotówki i poza lokatami w najbliższym czasie chcę wejść na giełdę, przyda mi się jakieś case study :)

    OdpowiedzUsuń
  3. @ Szkoła Akcji

    Analiza firm ubezpieczeniowych jest bardzo trudna. Bardzo łatwo popełnić błąd. Proszę przede wszystkim pamiętać, że w firmie ubezpieczeniowej NIE WOLNO analizować przepływów gotówkowych tak, jak dla firm z pozostałych sektorów.

    Co do zadłużenia. To jest po prostu charakterystyczne w tej branży. Rentowność działalności jest bardzo wysoka, więc i zadłużenie do niskich nie należy. Zadłużeniem bym się nie przejmował.

    OdpowiedzUsuń
  4. @ Damian

    Dziękuję za opinię.

    Przejrzałem stan Twojego portfela inwestycyjnego. Z takim kapitałem można już rozpoczynać inwestowanie na giełdzie. Na początek zalecam nie szarżować z ryzykiem.

    Ehhh przypomniałem sobie swoje pierwsze kroki na giełdzie. To były czasy!

    OdpowiedzUsuń
  5. Witaj,
    od jakiegoś czasu rzucam czasem okiem na Twojego bloga, fajnie piszesz i gratuluje systematyczności!

    I tak się zacząłem zastanawiać kiedy i czy w ogóle planujesz wejść na rynek instrumentów pochodnych? Bo nie ma co ukrywać że one są na besse najlepsze.. W opisie piszesz że jak zwiększysz kapitał, czy masz jakiś założony pułap?

    Żeby zagrać pod np.: spadek na rynku miedzi, na krótką pozycje na FKGH wystarczy naprawdę niewiele

    OdpowiedzUsuń
  6. @ Ineedmore

    No dobrze. Przyznam się. Z instrumentami pochodnymi to jest tak, że się ich boję. Naprawdę! Nigdy nie inwestowałem w instrumenty pochodne. Musiałbym się najpierw im bliżej przyjrzeć, żeby dopiero potem w nie inwestować. Do końca roku niczego w instrumenty pochodne nie zainwestuję. Może na początku przyszłego?

    Jaki depozyt bym potrzebował?

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja nie wiem czy zacząć inwestować - giełda teraz to istne ryzyko!

    OdpowiedzUsuń
  8. @ Giełda online

    Zgadzam się z Tobą. Wg mnie lepiej poczekać. Chociaż z drugiej strony giełda zawsze jest ryzykowna. Tak czy inaczej na giełdzie inwestuj tylko te pieniądze, które możesz stracić.

    OdpowiedzUsuń
  9. Co do depozytu to zależy na czym byś chciał grać, na akcjach 1 kontrakt ma wartość 100 akcji. KDPW ustala wartości wymaganych depozytów.

    Przykładowo aby zagrać pod spadek PKO BP

    wartość kontraktu: 100 x 33 = 3300 zł
    wymagany depozyt dla PKO BP: 5,8%
    Czyli możesz już zagrać za 191,4 zł

    masz dźwignię około 17x

    OdpowiedzUsuń
  10. Podałem Ci nieaktualne dane, aktualnie depozyt to 8,6%

    OdpowiedzUsuń
  11. @ ineedmore

    Dzięki za wskazówki.

    Napisz jeszcze, jakie są Twoje doświadczenia z instrumentami pochodnymi. Jaką stopę zwrotu osiągasz i jak dużo czasu poświęcasz na inwestowanie w instrumenty pochodne.

    OdpowiedzUsuń
  12. Chętnie się przyłączę do edukacji, bo też szukam nadal swojej idealnej strategii:-)

    OdpowiedzUsuń
  13. @ Szkoła Akcji

    Idealna strategia nie istnieje.

    OdpowiedzUsuń
  14. @ynwestor

    Aktualnie jestem na etapie, że przestałem na nich tracić i zaczynam wychodzić na plus. Główną rzeczą, której musiałem się nauczyć to grać mniej i czekać na dobre momenty

    OdpowiedzUsuń
  15. Idealna dla mnie, czyli zgodna z moim nastawieniem psychicznym.

    OdpowiedzUsuń
  16. @ Ineedmore

    Grać mniej to znaczy rzadziej zamykać pozycje?

    Jak długo zajęła nauka zarabiania?

    OdpowiedzUsuń
  17. @ynwestor

    Chodzi o czekanie tylko na okazje gdzie stosunek "potencjalny zysk" / "potencjalna strata" jest jak najwyższy.

    Postanowiłem napisać cykl na swoim blogu o zarabianiu na spadkach, także zapraszam do lektury. Narazie jest zapowiedź ale pewnie niedługo będzie pierwszy odcinek :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Gratuluje Ci odwagi. Po pierwsze, żeby pisać publicznie tak szczerze o sobie, a po drugie, żeby grać na giełdzie z tak ograniczoną wiedzą jak Twoja. Widać to z postów jakie zamieszczasz. Naprawdę, życze Ci powodzenia i bardzo mi miło, że wpadłem na Twój blogg - ubawiłem się:)

    OdpowiedzUsuń

Wyraź swoje zdanie. Nie musisz się logować.