czwartek, 22 kwietnia 2010

Fundusze rynku pieniężnego

Jak wiecie, znaczną część mojego portfela inwestycyjnego stanowią lokaty. Na początku lutego założyłem 4 lokaty optymalne w Open Finance. Dzięki rozłożeniu je na paczki po 549,12 zł są one realnie oprocentowane na 5,98 % netto w skali roku. Mimo tego, że jest to obecnie jedna z najwyżej oprocentowanych lokat na rynku (lepsze oprocentowanie oferuje m. in. Skok Wołomin), to oprocentowanie nie jest dla mnie zadowalające. Postanowiłem poszukać czegoś innego.

Mój wybór padł na fundusze inwestycyjne rynku pieniężnego. Jest to inwestycja tak samo ryzykowna jak lokaty, ale upatrzyłem tu szansę na wyższe zyski. Kupiłem jednostki uczestnictwa dwóch funduszów: Pko Skarbowy i UniKorona Pieniężny. Myślałem też o kupnie jednostek funduszu Allianz Walutowy, ale jednak się nie zdecydowałem. W sumie inwestycja to 2 x 300 zł.

Dlaczego wybrałem akurat te fundusze?

piątek, 16 kwietnia 2010

Certyfikaty strukturyzowane

Autorem wpisu jest Marek - twórca zaprzyjaźnionego bloga DROGA DO WOLNOŚCI.

Na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie poza każdemu znanymi akcjami, można inwestować w wiele różnych instrumentów. Jednym z takich instrumentów są produkty strukturyzowane, a wśród nich certyfikaty strukturyzowane. Certyfikaty strukturyzowane naśladują zmianę instrumentu bazowego, jednakże nie są to typowe instrumenty pochodne. Cechą produktów strukturyzowanych jest to, że naśladują one zmianę instrumentu bazowego w skali 1:1 (w teorii) i nie ma tutaj zastosowania dźwigni finansowej. Ta cecha umożliwia handlowanie certyfikatami na normalnym rachunku maklerskim, bez konieczności podpisywania aneksu o derywaty – czyli możemy handlować nimi na przykład na eMaklerze.

Certyfikat strukturyzowany jest instrumentem notowany w trybie notowań ciągłych. Czyli że można nimi obracać od godziny 9:00 do godziny 17:10. Dodatkowo w przypadku większości certyfikatów strukturyzowanych emitent (firma która wystawiła certyfikat) pełni rolę animatora, czyli podtrzymuje płynność danego instrumentu poprzez ciągłe wystawianie zleceń zarówno kupna jak I sprzedaży, korygując je cały czas o zmianę instrumentu bazowego. Jest to bardzo ważne, gdyż wolumen obrotu certyfikatami na naszej giełdzie jest bardzo niski i bez animatora nie byłoby praktycznie możliwości wyjścia z danej inwestycji bez znaczącej straty (utraty zysku).

Obecnie na GPW jest 5 firm które są emitentami certyfikatów:

  • BNP Paribas Arbitrage Issuance B.V.
  • Deutsche Bank AG London
  • ERSTE Bank
  • Raiffeisen Centrobank AG
  • UniCredit Bank AG

niedziela, 11 kwietnia 2010

Fundamenty a technika

Analiza fundamentalna to mój konik. Używam jej jako podstawowego narzędzia podczas wyboru spółki giełdowej. Analiza techniczna to tylko dodatek. Zastanówmy się, dlaczego fundamenty spółki są ważniejsze od kresek.

Technicy uważają, że wszystkie w kurs akcji odzwierciedla już wszystkie informacje, które są znane na ryku. Nie zgadzam się z tym. Podobnie jak fundamentaliści myślę, że w krótkim okresie kurs może różnić się od właściwej wartości fundamentalnej o kilkanaście czy nawet kilkadziesiąt %. Dzięki temu używam takich określeń jak niedowartościowanie akcji czy przewartościowanie. Ze znanych tylko sobie motywów inwestorzy przepłacają za akcje lub nie kupują ich, gdy są ewidentnie zbyt tanie. Dzięki temu my, fundamentaliści, upatrujemy szansę na zysk.

Analiza fundamentalna koncentruje się na twardej walucie. Skupia się na sprawozdaniach finansowych, kondycji gospodarki, stopach procentowych, przepływach czy bilansach.

Etapy analizy fundamentalnej to:

niedziela, 4 kwietnia 2010

Dlaczego analiza techniczna nie działa?

Są tacy inwestorzy, którzy próbują zarobić na kształcie wykresu giełdowego i wielkości wolumenu. Ci ludzie nie mają racji.

Istnieją trzy opinie na temat analizy technicznej: (1) jest to nauka, która działa (2) jest to pseudonauka, która działa tylko dlatego, że wszyscy w nią wierzą i jej używają, (3) analiza techniczna nie działa, bo jest bzdurą. Ja jestem gdzieś pomiędzy 2 a 3, choć chciałbym, żeby 1 była prawdą. Byłoby to z korzyścią dla wszystkich z oczywistych powodów.

Decydując się na inwestycję w konkretną spółkę mamy 50 % szans na sukces. Albo spadnie albo nie. Szansa na to, że analiza techniczna nam pomogła jest identyczna jak przy rzucie monetą.

Jest wiele argumentów na to, że analiza techniczna to pseudonauka:

piątek, 2 kwietnia 2010

Podsumowanie marca 2010

Moje finanse to aktualnie:

Kapitał początkowy: 1 500 zł
Zainwestowany kapitał: 4 826,45 zł

Wartość razem: 5 246,96 zł

Lokaty: 4 Lokaty Optymalne Open Finance 2 216,98 zł

Gotówka: 3 029,98 zł

Do portfela powędrowało kolejne 300 zł i tym sposobem przekroczyłem magiczną barierę 5 000 zł. Jeszcze bardziej zmobilizowało mnie to do oszczędzania. Robię to dopiero od pół roku, a już ponad 5 tysięcy znajduje się na moim koncie. Uwierzcie lub nie, ale mój budżet osobisty nie odczuwa braku kilkuset złotych miesięcznie. Żyję tak, jakbym wcale nie oszczędzał. Po prostu na początku miesiąca przelewam pieniądze na osobne konto i korzystam z nich tylko w awaryjnych sytuacjach (w końcu to fundusz awaryjny). Każdego zachęcam do zaoszczędzenia choć stówki razem ze mną.

Giełda bije rekordy. Jako fundamentalista nie chcę kupować przewartościowanych akcji, choć przyznam, że niektóre spółki są jeszcze atrakcyjnie wyceniane. Przymierzałem się do zakupu akcji Kogeneracji, ale póki co się nie zdecydowałem.