sobota, 20 marca 2010

Co się w świecie dzieje?

Przed kupnem akcji na giełdzie koniecznie trzeba zrobić kilka analiz. Oczywiście nie mówię tu o tworzeniu nie wiadomo jakich tabel i wykresów. W kilku postach napiszę, jak przeanalizować sytuację na rynkach na własny użytek. Zacznijmy od analizy makroekonomicznej.

Często inwestorzy indywidualni to lekceważą. Wg mnie to podstawa. Żeby myśleć o inwestycjach giełdowych, trzeba znać sytuację ekonomiczną w kraju i na świecie i wiedzieć, jak ją wykorzystać.

Główny trend na świecie wyznacza giełda nowojorska i to jest fakt. Giełdy europejskie tylko naśladują jej zachowanie, a azjatyckie reagują następnego dnia ze względu na różnicę czasu. Najwięcej danych pochodzi również z gospodarki amerykańskiej, a wyniki tych danych natychmiast przekładają się na indeksy giełd całego świata. Giełda warszawska natomiast jest specyficzna. Króluje na niej kapitał spekulacyjny. W związku z tym Giełda Papierów Wartościowych w Warszawie stara się wyprzedzać zachowanie giełd świata.

Świat w kontekście inwestowania na giełdzie dzielimy na: Usa, Europę Zachodnią, Azję i emerging markets, do których zalicza się Polska. Wszystkie te regiony różnią się od siebie.
Kraje rozwinięte to większa stabilność. Kraje rozwijające się to dynamizm ale i większe ryzyko. Wpływ takich samych danych z różnych regionów będzie miał więc inny wpływ na giełdy.

Okazuje się, że informacje ze świata mają wpływ na sytuację giełdy warszawskiej. Bierze się to z zachowania inwestorów globalnych. Reprezentują oni zazwyczaj największe kapitały i szukają największych zysków przy możliwie najniższym ryzyku. Napływ takiego kapitału może powodować mini hossę i nie jest bez znaczenia na kurs waluty.

Sytuację ekonomiczną na świecie i w Polsce można ocenić na podstawie wartości różnych wskaźników jak np. Pkb, inflacja, produkcja przemysłowa czy Indeks nastrojów konsumentów. Dla potrzeb indywidualnych nie jest nam jednak potrzebne śledzenie tych wszystkich wskaźników. Możemy ocenić sytuację po oglądnięciu kilku wiadomości gospodarczych i przeczytaniu nagłówków w portalach internetowych.

Dobrym pomysłem na analizę makroekonomiczną jest skorzystanie z opracowanych komentarzy. Porządną analizę publikuje BRE Bank. Analizę można za darmo przeczytać pod tym linkiem. Mamy możliwość wyboru komentarza dziennego, przeglądu makroekonomicznego, a także komentarzy giełdowych czy sektorowych.

Bardziej szczegółowa analiza nie ma sensu. Na podstawie tych informacji powinniśmy być w stanie zdecydować, czy jest to dobry moment na inwestycje giełdowe.

5 komentarzy:

  1. Ja również uważam że warto czytać analizy sporządzone przez fachowców. Sam śledzę już od jakiegoś czasu te z BRE i za każdym razem dowiaduję się czegoś ciekawego, co również pomaga mi poznać bardziej szczegółowo tą tematykę. A przede wszystkim oszczędzam czas, bo nie muszę sam wyszukiwać tych informacji i później ich analizować.

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja jestem sceptyczny wobec takich analiz. Co prawda, fajnie jest zobaczyć, czym kierują się osoby "zawodowo" zajmujący się tą tematyką, ale wnioski raczej zostawiam sobie.
    Wolę unikać nadmiaru informacji, sugerowania się wpisami na forach czy blogach, bo koniec końców i tak każdy ciągnie kurs w swoją stronę i do końca nigdy nie wiadomo jak będzie ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Myślę, że to zdrowe podejście. Większość te analizy jednak czyta i niektórzy zyskują, ale większość traci. Czytaj kolejne wpisy. Może jednak którąś z opisywanych przeze mnie analiz będziesz stosował? Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Mysle, ze z czytaniem analiz publikowanych przez szeroko rozumianych ekspertow, jest tak, ze warto siegac do kilku roznych zrodel - wazne jest aby czytac zarowno artykuly prasowe, analizy eksperckie, jak i blogi oraz fora. Jesli wiekszosc z tych analiz jest zgodna w danej sprawie mozemy z duzym prawodopodienstwem przyjac, za tak wlasnie bedzie.
    Druga prawda jest taka, ze nalezy zwykle przyjac zalozenie, ze "rynek jest doskonale poinformowany", wiec jesli wiekszosc publicystow mowi o danym zjawisku, to prawdopodobnie rynek/inwestorzy juz odzwierciedlili to w zmianach cen danych walorow.

    OdpowiedzUsuń
  5. A więc iść za tłumem czy nie?

    OdpowiedzUsuń

Wyraź swoje zdanie. Nie musisz się logować.