niedziela, 28 lutego 2010

Bik – fakty i mity

Biuro Informacji Kredytowej to instytucja, która rozpala emocje Polaków. Niestety nasza wiedza o tej instytucji jest niska i często słyszy się nieprawdziwe informacje.

„BIK to czarna lista niesolidnych dłużników.”

Mit. BIK to wcale nie jest rejestr dłużników. Oprócz informacji o zadłużeniu znajdują się tam też informacje o danych osobowych oraz dane na temat zobowiązań wobec banków i SKOK-ów takie jak data zaciągnięcia, rodzaj zobowiązania, okres spłaty, waluta czy informacje o opóźnieniach w spłacie. W BIK są zatem wszystkie informacje przekazane przez bank lub SKOK- zarówno pozytywne (kredyty spłacane terminowo), jak i negatywne (kredyty spłacane z opóźnieniem). 95 % danych w BIK to pozytywne historie kredytowe.

„Spóźniłem się z ratą o 5 dni i już jestem w BIK - u.”

Mit. Informacja o kredycie i tak jest w BIK. Opóźnienie kilkudniowe nie jest powodem do niepokoju. O ile bank na pewno naliczy odsetki karne, to żaden negatywny wpis w BIK – u nam nie grozi. Martwić się powinniśmy, gdy nie spłacimy drugiej raty z rzędu.

„Negatywny wpis w BIK – u może wykluczyć mnie z życia finansowego na 5 lat.”


Prawda. Dane na temat danego kredytu mogą być przetwarzane przez BIK jeszcze przez 5 lat w sytuacji, gdy nasze opóźnienie w spłacie przekroczyło 60 dni. Może się okazać, że przez ten czas żaden bank nie będzie chciał udzielić nam kredytu. Kto chciałby pożyczać osobie, która już raz okazała się niesolidna?

„Bik nie chce usunąć moich danych.”

Prawda. BIK nie ma prawa edycji znajdujących się tam danych. O usunięcie danych należy zwrócić się do instytucji, która je tam wprowadziła.

„Nie chcę być w BIK-u.”



Mit. Warto przekazywać informacje o swoich zobowiązaniach do BIK – u. Wiąże się z tym wiele korzyści:

- łatwiej potem dostać kredyt;
- kredyty dla osób z dobrą historią kredytową są tańsze;
- podjęcie decyzji kredytowej jest szybsze.

Klienci z pozytywną historię kredytową otrzymują od banków lepsze oferty. Tacy klienci są dla banków najcenniejsi. BIK – u nie warto się obawiać. Warto nawet wyrazić zgodę na przetwarzanie informacji o swoich wygasłych zobowiązaniach.

Na co zwraca uwagę bank?

Zastanawialiście się kiedyś, w jaki sposób wygląda raport z BIK, który pobiera analityk w banku i na co zwraca uwagę podczas podejmowania decyzji kredytowej? Chętnie zdradzę.

Raport z Biura Informacji Kredytowej można podzielić na 3 części.

Na początek mamy dane osobowe. Tę część analityk omija szerokim łukiem ewentualnie potwierdzając wybiórczo dane.

Druga część to informacja o BIOZ – ach (skrót od Baza Informacji o Zapytaniach). Tu widać informacje o wysokości kredytów, o które wnioskowała dana osoba w ciągu ostatnich 12 miesięcy. Informacja jest ważna tylko wtedy, gdy dany klient w jednym czasie wnioskuje o wiele kredytów. Bank nie udzieli kredytu osobie, która w kilku bankach złożyła wnioski kredytowe w jednym czasie. Może to świadczyć o tym, że niedoszły klient wpadł w tarapaty finansowe.

Trzecia część jest najważniejsza. Znajdują się tu tzw. BIORK -i (skrót od Baza Informacji o Rachunkach Kredytowych). Tu następuje właściwa ocena zdolności i historii kredytowej.

Rozpoczyna się malutką ramką, która tak naprawdę mówi najwięcej. Jest to podsumowanie wszystkich kredytów i wysokości rat oraz limitów na kontach / kartach kredytowych (analityk najczęściej wylicza ratę sam, mnożąc zadłużenie przez 0,05). Znajduje się tu podsumowanie tego ile kredytów zaciągnęliśmy i tego, ile jeszcze pozostało. Jest też łączna kwota zadłużenia, które posiadamy. Na tej podstawie analityk wylicza, czy zdolność kredytowa pozwala na kolejny kredyt. Często nie ma już potrzeby czytać dalej.

O historii kredytowej mówią kolejne strony, na których jest informacja o każdym kredycie z osobna. Jeśli kredytów było przynajmniej kilka, to stron jest kilkadziesiąt. Analityk wnikliwie sprawdza historię spłat. Każda inna cyfra niż 0 świadczy o tym, że mieliśmy opóźnienia większe niż 30 dni bez względu na kwotę. Cyfra 1 mówi o opóźnieniu przynajmniej dwóch rat i o ile występuje jednorazowo, to często jest również akceptowana. Cyfra 2 i 3 to znak, że ten wnioskodawca nie zasługuje na kredyt w żadnym banku.

Za każde terminowo spłacone zobowiązanie zdobywa się punkty. Bank zwraca baczną uwagę na ocenę punktową. Jest ona miarą ryzyka, na które naraża się bank. W interesie klienta leży dbanie o ilość punktów.

Biuro Informacji Kredytowej to instytucja, która stoi na straży systemu bankowego. BIK nie pozwala zbytnio zadłużać się klientom, chroni banki przed nadmiernym ryzykiem przez co i my możemy spać spokojnie bez obawy o nasze depozyty.

W temacie BIK -u polecam też artykuł na stronie czytelnika ekonomalia. Polecam też lekturę tego dość świeżego bloga. Zapowiada się nieźle, a dopiero się rozkręca.

3 komentarze:

  1. "Każda inna cyfra niż 0 świadczy o tym, że nie mieliśmy opóźnień większych niż 30 dni bez względu na kwotę."

    Chyba cyrfa 0, nie kazda inna niz zero? Nie widzialam BIK na oczy, ale z logiki by tak wynikalo i tak jest w UK.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki za zwrócenie uwagi. Kolejną literówkę popełniłem, ale już jest dobrze. Żeby nie było wątpliwości, to 0 jest dobre, a inne cyfry świadczą o opóźnieniach. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. BIK to problematyczna sprawa, bo często blokuje. Tyle dobrze, że jeżeli dany wpis spełnia odpowiednie warunki (te oficjalne wytyczone przez sam BIK), to taki wpis można usunąć. http://czyszczeniebiku.pl/

    OdpowiedzUsuń

Wyraź swoje zdanie. Nie musisz się logować.