środa, 6 stycznia 2010

Jaki rachunek maklerski wybrać?

Skoro już założyliśmy konto bankowe i uporządkowaliśmy nasze finanse możemy zacząć inwestować, a do tego jest nam potrzebny rachunek maklerski. Postaram się opisać w kilku słowach, na co zwrócić uwagę przy jego wyborze.

rachunek maklerski

Jeśli chodzi o koszty, to są to przede wszystkim opłata za założenie rachunku (zwykle założenie jest bezpłatne) i opłata za jego prowadzenie (rzadko jest bezpłatne, najczęściej stosowane są opłaty miesięczne lub roczne).

Ważna jest wysokość prowizji za zlecenia. Prowizje za zakup akcji najprawdopodobniej będą dla nas największym wydatkiem. Wybierając dom maklerski warto zwrócić uwagę, czy oferuje najtańsze usługi w tym obszarze, który będzie nas najbardziej interesował (dla są to prowizje za zakup akcji). Biura naliczają prowizję procentową z zastrzeżeniem minimalnej jej wysokości, np. 0,35 %, min. 5 zł (akcje, opcje) lub kwotową (kontakty).

Każdemu użytkownikowi przyda się też zapewne dostęp do notowań w czasie rzeczywistym. Notowania z tzw. jedną najlepszą ofertą (czyli wyświetlaniem wszystkich ofert kupna z najwyższą oraz ofert sprzedaży z najniższą aktualnie ceną na dany instrument) są od jakiegoś czasu w większości przypadków darmowe. Za rozszerzony pakiet trzeba zazwyczaj słono zapłacić.

Istotna sprawa to wykonywanie przelewów na rachunek bankowy.
Ponieważ większość domów maklerskich w Polsce jest własnością banków, najczęściej wygląda to w ten sposób, że przelew do banku macierzystego jest darmowy, natomiast transfer środków do innej instytucji kosztuje kilka złotych.

Zwróćcie uwagę, czy biuro maklerskie nalicza prowizje za zlecenie czy transakcje. Jeśli zamierzasz inwestować w instrumenty, przy handlowaniu którymi prowizja naliczana procentowo (np. akcje) kluczową rzeczą, na którą trzeba zwrócić uwagę jest metoda naliczania takich prowizji.
Są dwie: procent od wartości zrealizowanej części zlecenia (bez względu na liczbę transakcji, które były potrzebne do jego realizacji) lub procent od wartości każdej transakcji z osobna. Ta pierwsza metoda jest zdecydowanie bardziej korzystna dla klienta.

Większość rachunków oferuje tzw. prowizje day trading, czyli pobieranie niższych opłat za dokonywanie odwrotnych transakcji (kupno - sprzedaż) na tym samym instrumencie tego samego dnia. Jeśli planujesz handel o takiej intensywności, na pewno warto wziąć ten element pod uwagę.

W zamian za wysokie obroty domy maklerskie zazwyczaj oferują nieco niższe prowizje. Poziom obrotów liczony jest bardzo różnie - może to być np. obrót za okres jednego lub więcej ostatnich miesięcy, średnia z tego okresu itp. Zdarza się, że nieco niższe prowizje są pobierane od odpowiednio dużych transakcji. Jeśli obracasz odpowiednio dużym kapitałem, będziesz miał w niektórych domach maklerskich możliwość indywidualnego negocjowania stawki prowizji, niezależnie od cennika. Jeśli przewidujesz taką aktywność, na pewno warto zwrócić uwagę na ten aspekt oferty. Niektóre biura maklerskie stosują również niższe prowizje dla studentów.

Jednym wystarczy rachunek obsługiwany przez prosty system transakcyjny umożliwiający jedynie podgląd notowań i składanie podstawowych zleceń. Inni z kolei będą oczekiwać bardziej wyrafinowanej obsługi. Spora część biur maklerskich udostępnia jakąś formę demonstracji obsługi rachunku (demo). Na pewno nie zaszkodzi przed podjęciem ostatecznej decyzji się z nią zapoznać.

Bardziej zaawansowani inwestorzy zwrócą na pewno uwagę na możliwość handlu kontaktami i opcjami. Z tego, co wiem, nie są one dostępne w eMaklerze czyli rachunku maklerskim mBanku.

Coraz ważniejszą rolę odgrywa analityczna oferta biur maklerskich. Udostępniają one swoim klientom już nie tylko rekomendacje dot. akcji konkretnych spółek, ale również analizy konkretnych branż czy sektorów, broszurki techniczne, raporty analityczne. Ważna jest renoma biura maklerskiego mierzona np. sprawdzalnością wycen spółek (pamiętacie rekomendację 0 zł dla Lotosu?). Najważniejsza na rynku jest oczywiście informacja, więc biura maklerskie najczęściej przed opublikowaniem rekomendacji zachowują okres wyłączności dla swoich klientów, natomiast niektóre instytucje publikują wyłącznie dla własnych klientów.

Najbardziej zaawansowani i akceptujący najwyższe ryzyko szczególnie przyjrzą się ofercie kredytowej. Na koszt kredytu zwykle składa się kilka opłat. Jako oprocentowanie biura maklerskie naliczają zwykle Wibor powiększony o marżę wyrażoną w punktach procentowych. Z kredytem związane są też inne opłaty. W efekcie po zsumowaniu może okazać się, że oferta kredytowa jest bardzo droga. Dla inwestorów często korzystających z kredytów ich koszt będzie na pewno ważniejszy od opłat związanych z samym rachunkiem. Liczyć się też zapewne będzie swoboda, jaką biuro maklerskie pozostawia inwestorowi (myślę tu o max kwotach kredytu w stosunku do posiadanych aktywów i o dowolności w wyborze celów inwestycyjnych, ponieważ biura posiadają listy restrykcyjne). Ja nie zamierzam ponosić dodatkowych kosztów (czytaj utrzymywać biura maklerskiego), więc z kredytów na zakup akcji na pewno nie skorzystam.

Osobiście wybrałem rachunek maklerski w Alior Banku. Gdyby nie ostatnia awaryjność serwisu, byłbym bardzo zadowolony. Jeśli chodzi o niezawodność, to najlepszą opinię wśród inwestorów, których znam ma biuro maklerskie DMBOŚ czyli popularna Bossa.

4 komentarze:

  1. Powiem Ci, że BM Alior też było interesujące, ale mają coś za dużo wpadek. Dzisiaj znowu nie działa im system transakcyjny (w ogóle do banku nie można się zalogować), a wczoraj sobie pogrywałem na kontraktach, ciekawe jakbym dzisiaj wyglądał, gdybym wczoraj nie zamknął pozycji :/ Jednak chyba wrócę do ING, może kosztuje ten rachunek, ale jeszcze się nie spotkałem z takimi wpadkami, żeby system im klęknął...

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobra jest wspomniana Bossa - bezpłatne prowadzenie, znośne prowizje warunek 5k na początek.
    Ja w Aliorze zostaje bo mam prowizję 7 zł za kontrakt i 0,29% na akcje co mi bardzo odpowiada. W ING prowizję są znacznie droższe. Natomiast jak jesteś członkiem SII to prowadzenie rachunku masz bezpłatne. Czyli opłaca się być członkiem SII:))

    OdpowiedzUsuń
  3. Kiedyś zadzwonił do mnie (zbudził mnie skurczybyk na urlopie) konsultant BM Alior Banku i poinformował, że coś się u nich posypało i moje zlecenia się nie zatwierdziły. Na szczęście nie straciłem jednak na tym ani grosza.

    OdpowiedzUsuń
  4. Dzięki za to zestawienie. Właśnie zastanawiam się nad założeniem rachunku maklerskiego. Dodaję wpis do zakładek, czy masz jakieś inne rady, które mogłyby mi się przydać? Bo od napisania wpisu upłynęło trochę czasu.

    OdpowiedzUsuń

Wyraź swoje zdanie. Nie musisz się logować.