wtorek, 12 stycznia 2010

"Awarie w BM Alior Banku to wina dostawców"

Zdenerwował mnie dziś artykuł, który znalazłem na stronach Pulsu Biznesu.

Do redakcji Pulsu Biznesu napisał czytelnik, który skarżył się na częste awarie systemu internetowego Alior Banku. Dziennikarze tego giełdowego portalu poprosili bank o wyjaśnienia. Oto cytat z rzecznika prasowego Alior Banku:

W ostatnim okresie miały miejsce incydentalne ograniczenia w dostępie do transakcji, lecz przyczyny leżały po stronie dostawców usług, z których korzysta Alior Bank [...] Jednocześnie klienci mogli złożyć zlecenia poprzez Contact Center, a także we wszystkich placówkach banku.


Co mnie, jako klienta, to obchodzi?
Przyznam, że srogo się zawiodłem zrzucaniem winy na dostawców. Do tej pory byłem bardzo zadowolony ze sposobu, w jaki Alior Bank traktował klientów. Zastanawiam się więc nad zmianą rachunku maklerskiego i założeniem eMaklera. Jestem już klientem mBanku, system transakcyjny mi odpowiada, może się więc zdecyduję. A Alior niech tłumaczy się komu innemu.

4 komentarze:

  1. Hej nie żartuj że po takim systemie jaki jest w Aliorze przesiadasz się do mBanku. eMakler to czysty ascetyzm. Bark wykresów, informacji z rynku i wielu innych przydatnych funkcji.
    Zgodzę się że awarie w Aliorze są wkurzające, ale mi aż tak bardzo nie przeszkadzają.
    Jak już chcesz mieć inne konto to:
    - BOŚ jak masz 5k na start
    - ING jak jesteś członkiem SII to masz konto za darmo, Sidoma 8 ma naprawdę potężne możliwości i bezpośrednio składasz zlecenia z systemu

    Ja w Aliorze zostaje ze względu na powiązanie z kontem oraz dobre prowizję. 0,29% za akcje min 3 zł 7 zł za kontrakt a w przypadku day tradingu 6,50 zł.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeśli system wciąż będzie się wieszał, to do mBanku przeniosę się tymczasowo. Potem przeskakuję do Bossy. Na razie Alior ma żółtą kartkę, mogą się jeszcze zreflektować.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ha !
    Podobnie żałosne tłumaczenie usłyszałem od pani w call-center, kiedy zakładałem rachunek w mBanku, do którego nie miałem dostepu przez blisko 2 tygodnie, bo kurier gdzies zgubil moje dokumenty.
    Panienka zwalila wszystko na firme kurierska, ktora jak wspomnialem zgubila moje dokumenty i poradzila, zebym sobie sam do nich zadzwonil !
    Wisialem na infolinii chyba przez 40 minut, bo odparlem jej, ze nie obchodzi mnie z kim podpisuja umowy i kogo biora na podwykonawce i niech sami sobie ze swoim podwykonawca wyjasniaja sprawe, bo dla mnie mBank jest strona, a nie jakas firma kurierska. W zwiazku z tym pytalem sie jej, co zamierza teraz zrobic. Panienka co chwila latala spytac sie kogos, co dalej, ale w koncu dopialem swojego i nastepnego dnia konto dzialalo :).

    Wyglada na to, ze Alior jest tak samo zalosny, zwalajac wine na podwykonawcow, na szczescie jest konkurencja.

    OdpowiedzUsuń
  4. No i brawo. Ja też czekałem długo na kuriera z mBanku (wciąż umowy dostarcza Siódemka?). Zadzwonił do mnie po ponad 2 tygodniach i umówił się na konkretną godzinę i miejsce. Spóźnił się jakieś 20 minut, ale ja cieszyłem się, że mam to już za sobą.

    OdpowiedzUsuń

Wyraź swoje zdanie. Nie musisz się logować.